Czajnik elektryczny a płyta indukcyjna – jak oszczędniej gotować wodę? Poranna kawa, popołudniowa herbata i napary na różnego rodzaju dolegliwości. Sytuacji, w których potrzeba zagotować lub chociaż mocno podgrzać wodę jest w codziennym życiu sporo. Nie dziwne więc, że również w tym elemencie poszukuje się oszczędności.W gonitwie po oszczędności często dotykamy absurdu i potrafimy nawet zrezygnować z wygody, aby tylko w portfelu zostało nam tych kilka(naście)złotych. Stąd wpadł mi do głowy pomysł na dzisiejszy artykuł. Będzie o gotowaniu. A konkretnie – o tym, na czym gotujemy. Sprawdzę, czy płyta gazowa ma jeszcze jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne. A może powinna już dawno ustąpić pola płycie indukcyjnej?Ruszamy z kolejną analizą i liczymy – bardziej opłaca się płyta gazowa, czy indukcyjna? Gaz vs prąd – jaki będzie wynik starcia?O ideologii będzie kilka akapitów dalej – na sam początek proponuję zestaw moich ulubionych wyliczeń. Do nich potrzebna będzie nam jednak wiedza teoretyczno-praktyczna. Chodzi o sam gaz. Nie wiem, czy słyszeliście o tym, że zużywany podczas gotowania gaz ziemny (lub propan-butan), tylko w 50% przekazuje energię bezpośrednio do garnka lub patelni? Oznacza to, że aż połowa gazu praktycznie się ulatnia, tworząc tylko delikatnie wyczuwalne ciepło w pomieszczeniu. Pierwszy wielki minus dla dygresja, ale bardzo potrzebna – zakładam, że czytający ten artykuł dopiero planują zakup płyty i chcą po prostu znać wszystkie koszty. No to zaczynamy liczenie. Sprawdźcie, ile na start trzeba wydać na każdą z płyt. Na początek – indukcja:Koszt zakupu płyty – od 1000 złotychKoszt przyłącza elektrycznego (praca elektryka – płyta zasilana trójfazowo) – 100 złotychKoszt ewentualnej wymiany garnków – od 200 złotychW sumie na start naszej przygody z płytą indukcyjną, musimy przeznaczyć od 1100 do 1300 złotych. Zaznaczam, że mówimy o podstawowym modelu mniej (Amica, Zanussi, Mastercock, Beko). W koszcie przyłącza wspomniałem o zasilaniu trójfazowym. Pamiętajcie o tym biorąc pod uwagę płytę indukcyjną. Nie warto kupować urządzenia na 230V. Moc będzie zbyt mała i mogę z pełną stanowczością stwierdzić, że w takim przypadku zdecydowanie lepszym pomysłem będzie zakup zwykłej płyty związane z indukcją są zatem spore. A jak to wygląda w przypadku gazówki?Koszt zakupu płyty gazowej – od 300 złotychKoszt przyłącza gazowego (jeśli nie ma) – od 150 złotych za metr bieżący. Można tego kosztu uniknąć, a przynajmniej go zminimalizować, decydując się na zasilanie płyty gazem propan-butan z wymiennej butli. Tu jednak dochodzi konieczność okresowej wymiany butli i wygospodarowanie miejsca na jej doprowadzenia przewodów wentylacyjnych nawiewnych i wywiewnych (jeśli nie ma) – od 500 złotychJak sami widzicie, koszty początkowe związane z płytą gazową są dużo niższe, bo nawet w przypadku konieczności doprowadzenia gazu w konkretny punkt kuchni, nie powinny przekroczyć 1000 złotych. Plus dla czeka nas jednak nie lada wyzwanie – trzeba policzyć, które medium będzie tańsze w eksploatacji. Od razu zaznaczę, że w praktyce nie da się tego dokładnie sprawdzić. Potrzebne by nam było laboratorium, a takiego chwilowo nie mam pod ręką. Będę się zatem opierał na prostym teście – ugotuję wodę na tym i na płyta zużywa mniej energii – gazowa, czy indukcyjna?Zagotowanie 10 litrów wody w garnku przystosowanym do płyty indukcyjnej, zajęło urządzeniu 3 minuty. Świetny wynik. Korzystałem przy tym z pola oznaczonego jako BOOSTER, co według producenta płyty oznacza, że podczas gotowania na to pole przekazywana jest pełna moc (około 3,5 kW).Płyta gazowa, na największym palniku, poradziła sobie zdecydowanie gorzej. Zagotowanie 10 litrów wody zajęło jej nieco ponad 10 minut. Czas jest zatem ponad trzykrotnie gorszy. A czas – to pieniądz. Plus dla liczniki, w celu określenia, ile energii w tym czasie zużyły obie płyty. Oto wyniki:Płyta indukcyjna zużyła około 0,090 kWh prądu, co przekłada się na uszczuplenie mojego portfela o jakieś 5 groszy. Przy okazji zachęcam do zapoznania się z cenami prądu i lektury mojego artykułu, w którym rozkładam na czynniki pierwsze typowy rachunek za gazowa, na zagotowanie wody, zużyła śladową ilość gazu (licznik nawet tego nie zarejestrował), ale podpierając się danymi z instrukcji obsługi mogę założyć, że będzie to koło 0,03 m3. Czyli – w granicach 5 groszy Tutaj także odsyłam do artykułów, w których sprawdzam ceny gazu w Polsce, oraz wyjaśniam, jak czytać rachunek za zatem, po stronie realnych kosztów mamy remis. Zaznaczam – wyliczenia mogą być bardzo niedokładne, ale pokazują trend. Miesięczne, czy roczne koszty związane z użytkowaniem jednej, jak i drugiej płyty, będą bardzo porównywalne i moim zdaniem nie należy brać ich pod uwagę przy podejmowaniu ostatecznej tym miejscu, na co zwróciliście mi uwagę w komentarzach, warto wspomnieć o jeszcze jednej opcji, mianowicie płycie gazowej bez płomieni. To coraz popularniejsze rozwiązanie, dlatego postanowiłem się mu nieco bliżej gazowa bez płomieni: co to takiego?Takie rozwiązanie opracowała polska firma Solgaz. Idea jest bardzo prosta. Płyta nadal wykorzystuje palniki gazowe, z tym że zostały one przykryte taflą szkła. Dzięki temu całość do złudzenia przypomina płytę gazową czy ceramiczną. Największą korzyścią jest jednak to, że w płycie gazowej bez płomieni cała energia spalania jest przekazywana na konkretne pole grzewcze. Znika zatem problem marnotrawienia gazu na ogrzewanie pomieszczenia, o czym wspomniałem na początku nie mam takiej płyty i nie znam nikogo, kto ją posiada, dlatego nie mogłem przeprowadzić testów faktycznego zużycia gazu. Oprę się więc na danych producenta, który twierdzi, że płyta gazowa bez płomieni jest o około 50% oszczędniejsza niż tradycyjna. Gdyby miała to być prawda, to okazałoby się, że ten rodzaj płyty jest bezkonkurencyjny pod względem niskich kosztów eksploatacji (zagotowanie wody w moim eksperymencie pochłonęłoby gaz o wartości około 2,5 grosza).Znajdź najlepsze oprocentowanie: Kontrowersyjną kwestią pozostaje niestety cena samej płyty. Na Ceneo największą popularnością cieszy się model Solgaz GPC 4+1 G20, który w najtańszym sklepie kosztuje 2348 złotych. To o blisko 1000 złotych więcej niż w przypadku płyty indukcyjnej, co – z mojego punktu widzenia – delikatnie podważa sens takiej płytę wybrać – gazową, indukcyjną czy może Solgaz?Jako użytkownik zarówno tradycyjnej płyty gazowej (w przeszłości), jak i płyty indukcyjnej (obecnie), nie mam żadnych problemów ze wskazaniem zwycięzcy porównania. Uważam, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest płyta indukcyjna. Nie chodzi tylko o się również postęp, nowoczesność i bezpieczeństwo. Wymienię najważniejsze argumenty, które z mojej perspektywy decydują o wyraźnej przewadze indukcji nad klasyczną gazówką:Płyta indukcyjna jest oszczędna – to wykazałem w teścieJest bezpieczna – nawet na najwyższej mocy żadne pole nie nagrzewa się na tyle, aby można było się oparzyćElektroniczny timer – nareszcie nie muszę pamiętać, o której wstawiłem jajkaCzystość! – mam swój sposób, umycie płyty zajmuje mi 30 sekund – wystarczy płyn do mycia szyb i ręcznik papierowySzybkość gotowania! – to również już w tym artykule wykazałemNie musiałem wymieniać garnków – działają wszystkie stare „Olkusze”, a nawet taki blaszany rondelek po babciW komentarzach zwróciliście uwagę, że część tych korzyści występuje także w płycie gazowej bez płomieni. Być może, nie sprawdziłem tego osobiście. Widzę natomiast, że koszt zakupu takiej płyty jest na dziś bardzo wysoki i nie mam żadnego powodu, by wymienić moją indukcję na model Wy, na czym gotujecie swoje obiady? Przekonaliście się do indukcji, a może wręcz przeciwnie – jesteście wierni tradycji? Czekam na Wasze komentarze. Liderami w zużyciu prądu są: płyta indukcyjna, która rocznie zużywa 748,25 kWh prądu, piekarnik elektryczny, roczne zużycie prądu szacuje się na 496,4 kWh, lodówka - roczne zużycie Przy rosnących cenach energii elektrycznej, zagadnienie związane z kosztami używania wielu urządzeń AGD w naszym domu, stanowi dziś priorytet podczas ich zakupu. Czy piekarnik to urządzenie pobierające duże ilości energii i jednocześnie mocno obciążające nasz domowy budżet?Pomocna etykieta na urządzeniachW pierwszej kolejności warto jest zapoznać się z parametrami piekarnika, a więc z tablicą znamionową dostępną na każdym urządzeniu AGD. To właśnie tam znajdziemy informacje, jak wiele mocy będzie potrzebnej do jego prawidłowej pracy. Będą to np. takie parametry, jak:.zużycie energii przy standardowym obciążeniu w trybie tradycyjnym podane w kWh na jeden cyklzużycie energii w trybie z włączonym dane dla najlepszych piekarników. Dla Electrolux EZB3410AOX, pierwszą wartością jest 0,83 kWh (61 gr), a drugą 0,82 kWh (0,60 gr) na jeden cykl. To mała różnica a w porównaniu z większą pojemnością bo 73 l piekarnika Whirlpool OAKZ9 7921 CS NB jest to 0,91 kWh (67 gr). To ciągle Bosch HBG635BB1 z pojemnością 71 l zużywa też niewiele energii bo zaledwie 0,87 kWh (64 gr). Nieco inaczej prezentuje się piekarnik Amica EB7551B Fusion o 65 l pojemności komory, który będzie zużywał 0,99 kWh na jeden cykl, czyli około 73 tablicy znamionowej i parametrom, jakie wstępnie określa producent sprzętu, jesteśmy w stanie jeszcze przed zakupem ocenić, ile będzie nas kosztować użytkowanie koszt użytkowania piekarnikaZałóżmy, że korzystamy z piekarnika przez godzinę dziennie, choć zwykle są to bardzo różne parametry jego pobór mocy następuje podczas nagrzewania grzałek, które mają za zadanie rozgrzać piekarnik do określonej temperatury np. 200 lub 250 stopni założeniu, że moc całkowita urządzenia wynosi 3000 W, a grzałki pracują na max przez 30 minut to dzienne zużycie energii elektrycznej przez piekarnik wynosi 1,5 kWh czyli około 1 zł 10 gr. Przy uśrednionej cenie prądu, czyli 0,74 zł/kWh, koszt jego użytkowania codziennie wyniesie miesięcznie 33 zł 29 gr. Roczne zużycie piekarnika będzie oscylować w granicach 399 zmniejszyć koszt zużycia prądu piekarnika?Bez wątpienia jest to możliwe, ale trzeba nabrać odpowiednich nawyków korzystania z poszczególnych urządzeń. Przede wszystkim nie powinniśmy zbyt często otwierać drzwiczek piekarnika i sprawdzać, jak pieką się potrawy. W ten sposób wpuszczamy do komory zimne powietrze, a grzałki muszą się ponownie załączyć, aby wyrównać temperaturę do warto także nastawiać piekarnika zbyt wcześnie, zanim jeszcze jesteśmy przygotowani do włożenia tam ciasta lub jakiejś w instrukcji, ile czasu jest mu potrzebne do uzyskania oczekiwanej temperatury i kontroluj ten się wybierać optymalne zakresy temperatury pieczenia oraz dopasowane programy. Zbyt duża temperatura nie zawsze jest niezbędna do uzyskania dobrego efektu to możliwe, korzystaj z termoobiegu, aby w każdym zakamarku komory piekarnika panowała podobna włączyć piekarnik na kilka minut przed końcem pieczenia, ponieważ potrawa i tak zostanie upieczona, a grzałka nie będzie musiała się ponownie planować przyrządzanie potraw i starać się wkładać do piekarnika kilka dań naraz (jeśli to możliwe) lub choćby używać jeden program po drugim, kiedy urządzenie pozostaje jeszcze tę stronę aby dawać naszym czytelnikom dokładne, bezstronne i niezależne porady na temat tego co kupić. Staramy się dostarczać wartościowe informacje, które są oparte o doświadczenie twórców strony, odpowiednią analizę poszczególnych tematów, danych technicznych produktów oraz opinii klientów. Czytaj więcej Dość popularne w inteligentnych domach są głośniki od Google. Są to urządzenia współpracujące z siecią wi-fi i nasłuchujące cały czas. Google Home Mini nie pytany o nic zużywa 1,4W (8,40zł rocznie), a większy jego większy brat, czyli Google Home, z oryginalnym zasilaczem – już 2,1W (12,60zł rocznie). Obserwując wiele grup kulinarnych na Facebooku, czytając fora i rozmawiając ze znajomymi widzę i słyszę wiele pytań dotyczących płyt indukcyjnych i garnków do nich. O ile sama technologia nie jest zbyt nowa to dopiero w ostatnich latach zyskuje szersze grono zwolenników. Obecnie na rynku jest dostępne całe multum modeli w różnych kategoriach cenowych. Istnieją płyty wolnostojące – nie wymagające zabudowy, płyty do zabudowy najczęściej z 4 polami (ale istnieją też z 2, 3, 5 lub z polami typu bridge które można łączyć w pary i tworzyć duże pola do dużych naczyń), lub płyty zamontowane w kuchenkach wolnostojących (zazwyczaj w kombinacji z piekarnikiem elektrycznym). Są nawet hybrydy – połowa płyty jest indukcyjna, a połowa gazowa. Mam nadzieję, że ten post odpowie chociaż na część waszych pytań i rozwieje wiele wątpliwości, a także pomoże dokonać wyboru w przypadku jeżeli jeszcze nie jesteście zdecydowani czy wybrać indukcję czy też nie. Co to jest i jak działa płyta indukcyjna? Zaczynając omawianie płyt indukcyjnych należy od razu zaznaczyć, że to nie jest to samo co płyta ceramiczna. Chociaż wyglądają podobnie to zasada działania jest zupełnie inna. Płyta ceramiczna działa w ten sposób, że płytka grzejna posiada spiralę z odpowiedniego metalu (lub też lampę halogenową – ale w Polsce takie rozwiązania są dosyć rzadkie). Prąd płynąc przez spiralę rozgrzewa ją i ta z kolei wysyła promieniowanie podczerwone przez szybę ceramiczną tym samym podgrzewając naczynie postawione na powierzchni roboczej nad płytką. Płyta indukcyjna działa na zasadzie wytworzenia między cewką magnetyczną, a garnkiem pola magnetycznego. Pole magnetyczne powoduje powstawanie prądów wirowych w naczyniu i w efekcie jego nagrzanie. Tym samym płyta i garnek stanowią nierozerwalny układ – naczynie odgrywa równie ważną, jak nie ważniejszą rolę – to znaczy, że bez dobrze przewodzącego naczynia płyta indukcyjna nie będzie działać (lub będzie działać w ograniczonym zakresie w przypadku garnków o niskiej jakości). Ważne też by zabudowa w którą będziemy montować płytę była zgodna z zaleceniami producenta – indukcje mają tendencje do przegrzewania się i potrzebują dobrej wentylacji. Zalety płyty indukcyjnej. Tyle teorii. A jak to się przekłada na praktykę? Otóż według mnie płyty ceramiczne to niestety technologia przestarzała i co gorsza coraz bardziej się to daje odczuć. Po pierwsze koszty użytkowania indukcji są o niebo niższe – pomimo to, że i indukcja i ceramiczna są zasilane elektrycznie. Tutaj najważniejszym parametrem będzie wydajność energetyczna (czyli w dużym uproszczeniu ile energii będzie faktycznie wykorzystane do gotowania). Jak podaje wartości prezentować się będą w następujący sposób: Płyta indukcyjna – 90% Płyta ceramiczna – 60% Płyta gazowa – 45% Liczby te są dosyć orientacyjne (np. w przyszłym roku – 2017 – gazowe wyroby będą musiały osiągać wydajność na poziomie 55%), ale pokazują wyraźną przewagę indukcji. Ceramika się bardzo mocno grzeje – płytka jest gorąca długo po gotowaniu – mamy niepotrzebne straty ciepła. Indukcja działa tylko wtedy, gdy mamy postawiony na niej garnek. No a gaz jest w ogóle bardzo stratny i jedyne co za gazowymi wyrobami przemawia to ich niski koszt i ceny gazu (a także to, że zadziałają w przypadku, gdy zabraknie prądu – np. w wyniku awarii sieci). Testy pokazują, że koszt użytkowania współczesnej płyty indukcyjnej można przyrównać do kosztu używania płyty gazowej (sprawdź test tutaj: Kolejnym plusem indukcji jest to, że bardzo szybko się na niej gotuje. Dobra płyta plus odpowiedni, dobry garnek pozwalają zagotowywać wodę kilkakrotnie szybciej niż na gazie i znacznie szybciej niż na płycie ceramicznej. Tutaj warto wybrać płytę z funkcją Booster lub analogiczną (podczas, której wybrane pole pracuje ciągle z maksymalną mocą). Nie bez znaczenia jest też bezpieczeństwo. Przez to, że podczas pracy indukcji nagrzewa się sam garnek wpływa znacząco na spadek ryzyka poparzeń – szyba płyty przyjmuje co prawda ciepło od garnka – ale to są temperatury nieporównywalnie niższe niż w przypadku standardowej płyty ceramicznej. Nie ma też źródeł otwartego ognia – nawet mi się raz udało zapalić ścierkę przy podnoszeniu gorącego garnka – gdybym od zawsze używał indukcji nic takiego by się nie miało prawa stać. Wady płyty indukcyjnej. Do niewątpliwych wad należy nadal koszt płyt – najtańsze płyty z czterema polami można kupić już od ok. 850 złotych, ale jest to i tak prawie dwukrotność kosztu podstawowych płyt gazowych. Drugą ważną rzeczą jest konieczność przygotowania podłączenia na 400V (dwie fazy) bo chociaż są płyty, które można podłączyć tak jak piekarnik elektryczny do gniazdka to nie będziemy mogli w pełni wykorzystać jej mocy przy takiej konfiguracji. Nie będziemy mogli np. używać kilku pól na maksymalnym poziomie mocy grzania – płyta będzie ograniczała nam stopnie w zależności od obciążenia. No i nie należy zapominać o zabudowie – musi być zgodna z zaleceniami producenta. Bo indukcje potrafią się grzać i muszą być dobrze wentylowane dla prawidłowego działania. Kolejną ważną dla mnie wadą jest to, że trzeba wymienić wszystkie garnki jeżeli przed zakupem indukcji używaliście płyty/kuchenki gazowej. Nawet jeżeli macie garnki nadające się do indukcji może się zdarzyć, że będą miały porysowane przez ruszty dna i będą mogły uszkodzić szybę waszej nowej płyty. To samo z garnkami emaliowanymi – nawet drobne uszkodzenia emalii (o które na stawiając garnki na metalowe ruszty nie trudno) mogą doprowadzić do tego, że emalia odklei się od garnka i przywrze do indukcji. Na szczęście nie musimy kupować „firmowych” garnków- wystarczą porządnej jakości o dobrych właściwościach magnetycznych – szerzej o tym napiszę w części dotyczącej garnków. Ostatnim dla mnie minusem jest konieczność wykształcenia w sobie przyzwyczajenia czyszczenia płyty po każdym gotowaniu lub kiedy coś nam się wysypie/wyleje. Taki nawyk pozwoli na dłużej zachować świeży i estetyczny wygląd płyty. Chociaż tutaj należy dodać, że w porównaniu z płytami ceramicznymi jest o niebo lepiej – spróbujcie wytrzeć coś rozlanego na płycie ceramicznej nagrzanej do czerwoności, a na płycie indukcyjnej, która co prawda jest gorąca, ale nie na tyle by czuć to przez ścierkę/papier – od razu poczujecie różnicę. W sumie porównując płytę indukcyjną i ceramiczną to czyszczenie należy zaliczyć do plusów indukcji – trudniej jest uszkodzić płytę indukcyjną poprzez rozsypany/rozlany cukier, plastyk (np. folię) itd. Ważniejsze funkcje na które warto zwrócić uwagę. Obecnie można dobrać płytę z funkcjami doskonale odpowiadającymi naszym potrzebą. Poniżej chciałbym wymienić najważniejsze według mnie możliwości: Pola Booster: Po załączeniu funkcji booster wybrane pole pracuje z pełną mocą co pozwala szybko zagotować wodę np. na makaron. Dla naszej wygody możemy zdecydować się na wybór płyty z czterema polami typu Booster, ale zazwyczaj załączyć będziemy i tak mogli 2 na raz – po jednym na każdą fazę. Pola Bridge: Pola grzejne można łączyć w jedno większe pole – idealne rozwiązanie, jeżeli lubimy przygotowywać np. kaczkę w brytfannie. Programowanie czasowe pól: Ustawiamy czas pracy i pole gotuje nam potrawę na wybranej mocy przez określony czas – po czym pole się wyłączy, a płyta powiadomi nas sygnałem dźwiękowym. Idealny wariant kiedy każde pole możemy zaprogramować osobno plus możemy zaprogramować oddzielny minutnik – który przypomni nam o kolejnym etapie gotowania. Płynna regulacja mocy: Często słyszę argumenty typu „na gazie to jednak lepiej można dostosować ogień do potrawy”. Dlatego polecam wybierać indukcje z płynną regulacją mocy lub z wieloma nastawami. Obecnie dostępne są płyty z kilkunastoma stopniami grzania co według mnie w zupełności wystarczy każdemu (sam mam 9 stopni + booster+ utrzymywanie ciepła i to jest nad wyraz dużo). Utrzymywanie ciepła potrawy: Fajna funkcja kiedy np. chcemy utrzymać ciepło sosu zanim gotujemy makaron. Pozwala podgrzewać danie bez obawy o jego przypalenie. Pauza i wszelkiego typu wznowienia gotowania: Jak sama nazwa wskazuje, pozwala przerwać gotowanie bez konieczności zmieniania nastaw i bez potrzeby zdejmowania garnka z pola. Możemy rozpocząć gotowanie na takich samych ustawieniach jakich wcześniej używaliśmy w przypadku gdy musimy nagle gdzieś wyjść i kontynuujemy pichcenie po powrocie. Wykrywanie garnka: Nowoczesne płyty indukcyjne pozwalają wykryć efektywność używanego garnka – przydatna funkcja przy wyborze naczyń do gotowania. Garnki do płyt indukcyjnych. Jak już wspominałem wcześniej garnki to nierozerwalny element użytkowania płyty indukcyjnej. Bez dobrze przewodzących garnków nawet najdroższe indukcje nie będą spełniać naszych oczekiwań. Odpowiednie naczynia pozwolą nam na szybkie gotowanie oraz na dobre „wyczucie” płyty. Jakie zatem garnki powinniście wybierać? Odpowiedź jest dosyć prosta – te które mają najlepsze właściwości ferromagnetyczne – stalowe (w tym emaliowane), ze stali nierdzewnej, żeliwne itd. Należy unikać garnków aluminiowych z wkładkami stalowymi – bo trudno uzyskać na nich efektywną pracę urządzenia oraz równomierne rozprowadzenie ciepła. Wielu producentów wytwarza garnki z o wiele tańszych niż stal materiałów i wtapia w nie płytki. Takie garnki w skrajnych przypadkach mogą nawet uszkodzić naszą płytę – np. czujniki temperatury. Co innego garnki stalowe ze wkładką aluminiową między warstwami stali – te jak najbardziej mogą być. Dobrym sposobem na sprawdzenie garnku przed zakupem jest przyłożenie do niego magnesu w kilku miejscach – wszędzie powinien dobrze i z równą siłą „chwytać”. Zapomnieliście ze sobą magnesu, a akurat widzicie dobre naczynia w promocji? Nic trudnego – magnesy znajdziecie często w zabawkach, albo np. jako część notesów dziecięcych. Wykorzystajcie towar znajdujący się w sklepie. Ja tak sprawdzałem patelnię żeliwną w dyskoncie- jakimś magnesem od dziecięcego notatnika 🙂 Kształt naczyń też jest bardzo ważny – muszą mieć płaskie dno – bez żadnych wypukłości czy też grawerów. Płaskie dobrze przylegające dno pozwala na dobry odczyt garnka przez płytę, a co za tym idzie płynną i prawidłową pracę pól grzejnych. Poniżej przykłady garnków – zbieżność nazw firm, kształtów itd. oczywiście przypadkowa. Czyszczenie płyty indukcyjnej. Jak już wspomniałem wcześniej o płytę indukcyjną trzeba dbać by na długo zachowała swój pierwotny, estetyczny wygląd. Nie jest to takie trudne jak się na początku może wydawać. Należy po prostu przyzwyczaić się, że po każdym większym gotowaniu należy płytę przetrzeć – np. z płynem do mycia szyb. Można też użyć jednego z wielu dostępnych na rynku płynów do czyszczenia płyt indukcyjnych. Do szczególnie ciężkich zabrudzeń – np. przypalony tłuszcz, albo mocne osady można użyć octu i szorstkiej strony gąbki do mycia naczyń. Jeżeli zabrudzenie jest na tyle poważne, że to nie pomaga to należy użyć specjalnego skrobaka do szyb ceramicznych. Polecam rozejrzeć się za takimi metalowymi (nieraz z wymiennymi ostrzami) – są bezpieczniejsze niż plastykowe i zapewniają lepszy chwyt i są łatwiejsze w użyciu. Płytę należy też wyczyścić po każdym zalaniu. Ważne jest też by nie używać mokrych naczyń – może się wytwarzać osad wapienny z wody, który po kilkukrotnym podgrzaniu będzie trudno usunąć – albo będzie to wręcz niemożliwe. Generalnie czytamy instrukcję obsługi i postępujemy zgodnie z zaleceniami producenta. Podsumowanie. Gorąco zachęcam do przestawiania się na indukcję – a przynajmniej do zapoznania się z ofertą tych płyt. Nie należy się ich bać – wystarczy nauczyć się ich obsługi i będą nam służyć latami. W gastronomii raczej gazówek prędko nie wyprą, ale w domowym zaciszu znacząco poprawią komfort i przyjemność z gotowania dla całej rodziny!
Ile prądu pobierają miesięcznie urządzenia kuchenne? czajnik elektryczny 2200 W – 12 kWh toster – 3 kWh zmywarka – 4 kWh kuchenka mikrofalowa – 1 kWh kuchenka (płyta) elektryczna – 60 kWh lodówka klasy energetycznej A++ – 20 kWh mikser – 0,5 kWh
Przykład 2. Sklep obuwniczy w Krakowie zużywa rocznie 10 MWh. Zgodnie z cennikiem aktualnego dostawcy prądu, miesięcznie zapłaci ok. 350 zł netto za 1 MWh. Zmieniając dostawcę na Po Prostu Prąd, wydatki na energię elektryczną zmniejszą się do kwoty 220 zł netto za 1 MWh. Jak zaoszczędzić na energii przed podwyżkami prądu? .