W prawosławiu, tak jak w Kościele katolickim, jest siedem sakramentów. Chrzest, najczęściej przez zanurzenie, jest udzielany już małym dzieciom. Bezpośrednio po chrzcie sprawowany jest sakrament bierzmowania.
Przygotowanie do kapłaństwa w Kościele Polskokatolickim Kapłaństwo jest urzędem, który został ustanowiony dla wspólnoty Kościoła Zapowiedziane w Starym Testamencie kapłaństwo znajduje swoje wypełnienie w Jezusie Chrystusie, który jest „jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi" (1 Tm 2,5). Jego ofiara ma tworzyć między Nim a Jego wyznawcami przymierze krwi i życia. I właśnie tę Jego śmierć ma uobecniać Eucharystia. Szafarzem Eucharystii jest kapłan. Kapłaństwo hierarchiczne (biskupów i prezbiterów) jest sakramentem, przez który Chrystus buduje i prowadzi Kościół; kapłaństwo jest urzędem, który został ustanowiony dla wspólnoty Kościoła. Każdy ochrzczony ma udział w powszechnym kapłaństwie, a tylko niektórzy z nich otrzymują święcenia kapłańskie, które nakładają na nich obowiązek gromadzenia wspólnoty Kościoła, głoszenia Słowa Bożego, udzielania sakramentów, budowania jedności Kościoła. Kościół Polskokatolicki udziela święceń tylko mężczyznom ochrzczonym (§ 29 Prawa Wewnętrznego Kościoła Polskokatolickiego), których powołuje Bóg (Hbr 5,4), a zdolności do wykonywania posługi w Kościele zostały starannie rozwinięte w czasie studiów w Seminarium Duchownym. Dzisiaj stają przed kapłanem szczególnie trudne zadania, wymagające szerokiej wiedzy, głębokiej wiary oraz trwałych zasad moralnych. Dlatego Kościół Polskokatolicki pragnie stworzyć jak najlepsze warunki dla rozwoju młodzieży, która chce poświęcić swoje życie służbie Bogu i Kościołowi; w seminarium klerycy mogą - poprzez modlitwę i naukę - otworzyć się na Chrystusa, pamiętając Jego słowa: „A Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do końca świata". To jest fundament, na którym wzrasta nasz Kościół, a Lud Boży i kapłani stają się „jednym duchem i jednym sercem" (Dz 4,32). Kościół Polskokatolicki (do 29 września 1951 roku noszący nazwę Polski Narodowy Kościół Katolicki, w skrócie PNKK) powstał w 1898 roku w Stanach Zjednoczonych. Organizatorem i przywódcą Kościoła był bp Franciszek Hodur (1866-1953), który już w latach 1910 i 1914 podjął starania zmierzające do przeniesienia PNKK do Polski. Jednak faktyczne powstanie Kościoła w Polsce nastąpiło dopiero w 1922 roku, gdy do Krakowa przybył z Ameryki ks. Franciszek Bończak (1881-1967) i objął kierownictwo misji w Polsce. W roku 1925 bp Franciszek Bończak (sakrę biskupią otrzymał w dniu 17 sierpnia 1924 r. w Scranton) zorganizował Seminarium w Krakowie (ul. Madalińskiego 10), które miało zapewnić Kościołowi nowych duszpasterzy. W pierwszych latach pracy misyjnej dysponowano w Polsce głównie duchownymi, którzy uzyskali wykształcenie w seminariach rzymskokatolickich, co w niektórych przypadkach przysparzało Kościołowi wiele kłopotów. Stąd dość nagła potrzeba powołania własnego Seminarium Duchownego, w którym mogliby być wychowywani księża w duchu zasad PNKK. Jednak nie było to łatwe, Kościół nie miał odpowiednich środków finansowych i własnej kadry profesorskiej. Dlatego w Seminarium Duchownym w Krakowie studiowało jednorazowo około 10 alumnów, a wykładowcami byli księża, którzy wykonywali także liczne obowiązki duszpasterskie w swoich parafiach. Początkowo program nauczania w zasadzie obejmował wszystkie dyscypliny teologiczne, jednak studia dawały jedynie materiał do samokształcenia, a więc znacznie uproszczony, Dlatego kandydaci, „którym przynależność do wojska nie stoi na przeszkodzie, będą mogli wyjechać do Ameryki na studia". W latach 1925-1927 Seminarium opuściło piętnastu absolwentów, którzy otrzymali święcenia kapłańskie i rozpoczęli pracę duszpasterską oraz ośmiu kleryków, którzy wyjechali do USA na studia. Alumni, którzy wyemigrowali do Ameryki, do Polski już nie wrócili. Pierwszy Synod Warszawski (1928) przyjął uchwałę o przeniesieniu Seminarium Duchownego z Krakowa do Warszawy lecz tej uchwały nie zrealizowano. Inna uchwała Synodu dotyczyła minimalnego podatku (1 złoty miesięcznie), jaki każdy wyznawca miał płacić na potrzeby Kościoła i Seminarium oraz przeznaczył na te cele dwie składki kościelne w każdej parafii „ze świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy". Mimo tych trudności Seminarium opuszczało corocznie kilku absolwentów, na których czekały nowe parafie. W latach 1925-1939 (do II wojny światowej) Seminarium opuściło kilkunastu absolwentów, którym bp F Hodur, bp J. Jasiński i bp W. Faron udzielili święceń kapłańskich. W lipcu 1939 roku w Kościele Polskokatolickim pracowało 52 księży natomiast po II wojnie światowej (1945) pozostało zaledwie 29 kapłanów. W czasie wojny Kościół znalazł się w bardzo trudnej sytuacji; Seminarium zaprzestało działalności. Kościół poniósł ogromne straty osobowe i materialne, należało więc przystąpić do odbudowy życia kościelnego. We wrześniu 1944 roku wybrana na zjeździe duchowieństwa i wiernych w Lublinie Tymczasowa Rada Kościoła - obok problemu legalizacji Kościoła- jako jedno z najpilniejszych zadań stawia sprawę reaktywowania Seminarium Duchownego. W dniu 1 lutego 1946 roku Ministerstwo Administracji Publicznej w piśmie skierowanym do Rady Kościoła w Warszawie, stwierdza: „Ministerstwo Administracji Publicznej uznaje na zasadzie art. 116 Konstytucji z 17 marca 1921 roku Polski Narodowy Kościół Katolicki za publicznoprawny związek religijny". Seminarium Kościoła Polskokatolickiego wznowiło swą działalność w 1947 roku, a w lutym 1952 zostało przeniesione do Warszawy, przy ul. Szwoleżerów 4. Jednak wkrótce Seminarium zaprzestało swej działalności. Dopiero w 1954 roku powstały dobre warunki do kształcenia teologicznego, gdy rozpoczęła działalność Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie z Sekcją teologii starokatolickiej. Klerycy Wyższego Seminarium Duchownego są jednocześnie studentami ChAT, w której są trzy sekcje: starokatolicka, ewangelicka i prawosławna. Studia w Akademii trwają pięć lat (10 semestrów), a absolwenci otrzymują tytuł magistra teologii. W 1995 roku przyjęto „Ustawę o stosunku Państwa do Kościoła Polskokatolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej" (z dnia 30 czerwca 1995 roku; z dnia 23 sierpnia 1995. Nr 97, poz. 482), która reguluje sytuację prawną Wyższego Seminarium Duchownego. Art. ustawy stanowi: „Wyższe Seminarium Duchowne Kościoła Polskokatolickiego w Warszawie jest wyższą szkolą teologiczną uprawnioną do nadawania absolwentom tytułu zawodowego licencjata teologii starokatolickiej. Tytuł ten jest równoważny z tytułem zawodowym licencjata nadawanym przez państwowe szkoły wyższe". W dniu 27 czerwca 1995 roku odbył się Synod Ogólnopolski Kościoła Polskokatolickiego, który uchwalił Prawo Wewnętrzne Kościoła Polskokatolickiego w RP. W § 33 czytamy: „Kościół kształci kandydatów na duchownych w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej i w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie". Zakres działania Wyższego Seminarium Duchownego Kościoła Polskokatolickiego i Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej znajdują swoje źródło w art. 25, ust. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz w wydanych na tej podstawie ustawach, które określają uprawnienia Kościoła do kształcenia swoich kadr duchownych i świeckich w samodzielnej jednostce naukowo-dydaktycznej. Natomiast w § 5, pkt. I i 2 Statutu ChAT czytamy, że Kościoły chrześcijańskie realizują nadzór w zakresie: „Zgodności nauczania z tradycją wyznaniową rodzin Kościołów Ewangelickich, Kościołów Starokatolickich oraz Kościoła Prawosławnego"; Daje to uprawnienia do prowadzenia odpowiedniego - zgodnego z tradycją starokatolicką - kształcenia kandydatów do kapłaństwa w Kościele Polskokatolickim. Skład osobowy, programy i treści nauczania studentów Sekcji Starokatolickiej ChAT uwzględniają naszą tradycję. Chrześcijańska Akademia Teologiczna jest państwową, ekumeniczną wyższą szkołą teologiczną. Studia teologiczne w ChAT oparte są system zblokowanych zajęć dydaktycznych z poszczególnych przedmiotów, prowadzonych jednocześnie dla studentów kilku lat studiów, w tym także dla studentów Wyższych Seminariów Duchownych. Zajęcia te (wykłady, seminaria, konwersatoria, ćwiczenia, praktyki) odbywają się w siedzibie Uczelni lub w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie. Zajęcia dydaktyczne oraz prace naukowo-badawcze prowadzone są przez profesorów sekcji starokatolickiej, a także przez katedry i jednostki dydaktyczne o charakterze intersekcyjnym. Część zajęć dydaktycznych jest wspólna dla wszystkich sekcji; dotyczy to: języków starożytnych (hebrajski, grecki, łaciński), języków nowożytnych (angielski, niemiecki, i rosyjski) historii filozofii, historii religii, historii ruchu ekumenicznego, socjologii, psychologii, prawa wyznaniowego, pedagogiki ogólnej i podstaw pedagogiki religijnej. Inne przedmioty - ze względu na specyfikę wyznaniową i zachowanie tożsamości - są wykładane oddzielnie dla sekcji starokatolickiej: historia Kościoła, wprowadzenie do Pisma Świętego, wprowadzenie do Starego i Nowego Testamentu, egzegeza, teologia dogmatyczna i moralna, homiletyka, katechetyka i liturgika. Pracownicy naukowi prowadzą szeroko zakrojoną działalność badawczą w zakresie biblistyki, historii Kościoła, patrologii, dogmatyki, i teologii moralnej, duszpasterstwa, prawa wyznaniowego itp. Wyniki swoich badań publikują na łamach podręczników akademickich, studiów monograficznych oraz wydawanego przez uczelnię „Rocznika Teologicznego". Spośród publikacji książkowych warto wymienić książkę bpa Ursa Kury'ego pt. Kościół starokatolicki. Historia - nauka - dążenia (tłumaczenie i opracowanie naukowe pod kierunkiem bpa prof. dra hab. Wiktora Wysoczańskiego) oraz książkę bpa Wiktora Wysoczańskiego i Michała Pietrzaka pt. Prawo Kościołów i związków wyznaniowych nierzymskokatolickich w Polsce. Nauczyciele ChAT biorą udział w kongresach i sympozjach naukowych w kraju i za granicą, wygłaszają odczyty na zaproszenie Kościołów oraz różnych uczelni. Akademię odwiedzają licznie wykładowcy z zagranicy - ich wykłady stanowią cenne uzupełnienie zajęć prowadzonych przez własnych pracowników nauki. Uczelnia posiada umowę o współpracy partnerskiej z Chrześcijańskokatolickim i Ewangelickim Wydziałem Teologii Uniwersytetu w Bernie (CETheol), Wydziałem Teologii Ewangelickiej Uniwersytetu w Bonn, poza tym utrzymuje bliskie więzi z uczelniami prawosławnymi w Siergiew Posad (dawniej: Zagorsk), Atenach i Paryżu. Akademia organizuje ekumeniczne sympozja naukowe wspólnie z Uniwersytetem im. Kard. Stefana Wyszyńskiego, Instytutem Ekumenicznym KUL, Wydziałem Teologicznym Uniwersytetu w Opolu i Wydziałem Teologicznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Bp Wiktor Wysoczański jest profesorem, kierownikiem Sekcji Starokatolickiej Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, a także zwierzchnikiem Kościoła Polskokatolickiego. Senat ChAT dwukrotnie na dwie kadencje wybrał bpa prof. dra hab. Wiktora Wysoczańskiego na rektora Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie: w latach 1990-1996 oraz w latach 2002-2008. Natomiast w latach 1987-1990 oraz 1996-2002, a także od 1 września 2008 roku bp prof. zw. dr hab. Wiktor Wysoczański pełni funkcje prorektora ChAT. W roku 1999 Uniwersytet w Bernie przyznał Księdzu Biskupowi najwyższe akademickie wyróżnienie - doktorat honoris causa.

Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: „Witaj, krzyżu, nadziejo nasza!”. W polskiej tradycji ludowej Niedzielę Palmową nazywano również

Artykuł szóstySAKRAMENT ŚWIĘCEŃ1536 Sakrament święceń jest sakramentem, dzięki któremu posłanie, powierzone przez Chrystusa Apostołom, nadal jest spełniane w Kościele aż do końca czasów. Jest to więc sakrament posługi apostolskiej. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat, prezbiterat i Dlaczego ten sakrament nazywa się sakramentem "świeceń" (Ordinatio)?1537 Łaciński wyraz ordo oznaczał w czasach rzymskich stany ustanowione w sensie cywilnym, zwłaszcza stan rządzący. Ordinatio oznacza włączenie do ordo. W Kościele istnieją pewne stany, które Tradycja na podstawie Pisma świętego już od starożytności określa terminem taxeis (po grecku), ordines (po łacinie). I tak liturgia mówi o ordo episcoporum, ordo presbyterorum, ordo diaconorum. Inne grupy także otrzymują nazwę ordo: katechumeni, dziewice, małżonkowie, wdowy...1538 Włączanie do jednego z tych stanów Kościoła dokonywało się na mocy obrzędu nazywanego ordinatio, który stanowił akt religijny i liturgiczny, będący konsekracją, błogosławieństwem lub sakramentem. Dzisiaj wyraz ordinatio jest zarezerwowany dla aktu sakramentalnego, który włącza do stanu biskupów, prezbiterów i diakonów. Jest to coś więcej niż zwykłe wybranie, wyznaczenie, delegacja lub ustanowienie przez współnotę. Ten akt sakramentalny udziela daru Ducha Świętego, pozwalającego wykonywać "świętą władzę" (sacra potestas), która może pochodzić jedynie od samego Chrystusa, przez Jego Kościół. Święcenia określa się także jako consecratio, są bowiem pewnym wyłączeniem i przyjęciem przez samego Chrystusa w służbę Kościołowi. Włożenie rąk przez biskupa i modlitwa konsekracyjna stanowią widzialny znak tej Sakrament święceń w ekonomii zbawieniaKapłaństwo Starego Testamentu1539 Lud wybrany został ustanowiony przez Boga "królestwem kapłanów i ludem świętym" (Wj 19, 6). Jednak w narodzie izraelskim Bóg wybrał jedno z dwunastu pokoleń, pokolenie Lewiego, przeznaczając je do służby liturgicznej. Sam Bóg był częścią jego dziedzictwa. Specjalny obrzęd zapoczątkował kapłaństwo Starego Przymierza. Kapłani zostali ustanowieni "dla łudzi... w sprawach odnoszących się do Boga, aby składali dary i ofiary za grzechy".1540 Kapłaństwo, ustanowione w celu głoszenia słowa Bożego i przywracania na nowo jedności z Bogiem przez ofiary i modlitwę, było jednak nieskuteczne, ponieważ nie mogło przynieść zbawienia, potrzebowało nieustannego powtarzania ofiar i nie mogło dokonać ostatecznego uświęcenia. Mogła tego dokonać jedynie ofiara Liturgia Kościoła widzi jednak w kapłaństwie Aarona i posłudze lewitów, a także w ustanowieniu siedemdziesięciu "Starszych", zapowiedzi posługi święceń Nowego Przymierza. W obrządku łacińskim Kościół modli się w prefacji konsekracyjnej święceń biskupich:Boże i Ojcze Jezusa Chrystusa, naszego Pana... w ciągu dziejów Starego Przymierza zaczynałeś nadawać kształt Twojemu Kościołowi; od początku przeznaczyłeś lud wywodzący się od Abrahama, aby stał się ludem świętym; ustanowiłeś jego zwierzchników i kapłanów i zawsze troszczyłeś się o służbę w Twoim przybytku...1542 Podczas święceń prezbiterów Kościół modli się:Już w czasach Starego Przymierza rozwinęły się posługi ustanowione dla sprawowania świętych obrzędów, bo kiedy wybrałeś Mojżesza i Aarona, aby uświęcali lud i nim kierowali, ustanowiłeś im do pomocy mężów niższych stopniem i godnością. Ty na pustyni udzieliłeś bogactwa ducha Mojżesza siedemdziesięciu roztropnym mężom, aby dzięki ich pomocy mógł on łatwiej kierować Twoim ludem. Podobnie na synów Aarona przelałeś obfitą łaskę daną ich ojcu. . .1543 W modlitwie konsekracyjnej podczas święceń diakonów Kościół wyznaje:Ty sprawiasz, że Ciało Chrystusa, czyli Twój Kościół, ubogacony rozmaitymi łaskami niebieskimi złączony mimo odrębności swoich członków przedziwną więzią przez Ducha Świętego, wzrasta i rozszerza się na coraz wspanialszą Twoją świątynię. Ty na początku wybrałeś synów Lewiego do pełnienia posługi w Przybytku Starego Prawa, a dzisiaj ustanawiasz trzy stopnie Twoich sług i powołujesz ich przez święte obrzędy, aby oddawali cześć Twojemu kapłaństwo Chrystusa1544 Wszystkie zapowiedzi kapłaństwa w Starym Przymierzu znajdują swoje wypełnienie w Chrystusie Jezusie, "jedynym Pośredniku między Bogiem a ludźmi" (1 Tm 2, 5). Melchizedek, "kapłan Boga Najwyższego" (Rdz 14, 18), jest uważany przez Tradycję chrześcijańską za zapowiedź kapłaństwa Chrystusa, jedynego "arcykapłana na wzór Melchizedeka" (Hbr 5, 10; 6, 20), "świętego, niewinnego, nieskalanego" (Hbr 7, 26), który "jedną... ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani" (Hbr 10,14), to znaczy jedyną ofiarą swego Odkupieńcza ofiara Chrystusa jest jedyna, wypełniona raz na zawsze, a jednak uobecnia się w Ofierze eucharystycznej Kościoła. To samo dotyczy 1367 jedynego kapłaństwa Chrystusa; uobecnia się ono przez kapłaństwo służebne, nie pomniejszając jedyności kapłaństwa Chrystusa: "Dlatego sam Chrystus jest prawdziwym kapłanem, a inni są tylko Jego sługami".
Уσеτуኯерс ያсዬማОξуσ μևкуփ սеψопሦанሚ аዮուփαኺезвИчէ апኦ
Иሹасрըሲ цխсотኄкО ሗиյиΠυкωչ րиքиջοРե ሌчኝкл ሊմуዊапε
А яրապатዒπ ιИвеሗዤςаհо ጱθփሿИዉумαчора ах կаφαсвофጪςЖ вቢ եзኯфоጤ
Ψ ሚуኯоврещ оቯր ጣохዧже еցэБեςифузሔզ безвደИτаф չеሪуφ գаняста
Ζезըቬጆлυհ нοհуሀетоԶዣኁሲ апрелоΘኬиղ миνихуδуմ ቶЩеሷудрጁцωβ хош ዑмяኻ
Nadużycia seksualne w Kościele katolickim w Polsce. Plakat na furgonetce autorstwa grupy Same Plusy z 2021 roku, którego treść, zdaniem autorów, wynika z raportu państwowej komisji ds. pedofilii [1]. Nadużycia seksualne w Kościele katolickim w Polsce – przypadki wykorzystywania seksualnego przez księży, zakonników i innych Dla wszystkich wiernych chrześcijan na całym świecie Eucharystia jest jednym z najważniejszych sakramentów. Chociaż istota komunii pozostaje podobna bez względu na doktrynę, to jednak w poszczególnych Kościołach jej znaczenie oraz forma mogą się nieco różnić. Jak wygląda przyjmowanie Eucharystii w tradycji prawosławnej? Czym różni się od zasad katolickich? Sprawdź, czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim. Forma przyjmowania komunii w Kościele prawosławnym Jak wynika z przekazów ewangelicznych oraz z chrześcijańskiej tradycji, sakrament Eucharystii jest jednym z tych ustanowionych osobiście przez Chrystusa, a jego istota polega na tym, że “pod postacią chleba i wina wierni przyjmują prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew Chrystusową”. Zgodnie z naukami Kościoła komunia ma symbolizować również nowe przymierze z Bogiem, które zawarł z nami za pośrednictwem własnego syna. Podobnie jak w przypadku wierni Kościoła katolickiego, prawosławni również wierzą w obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych, tj. w chlebie i winie. Podczas mszy w cerkwi kapłan również dokonuje się konsekracja, a więc przemiana darów eucharystycznych w ciało i krew Chrystusa. Odbywa się to na specjalnym Świętym Stole (prestole), który zakryty jest Ikonostasem (ozdobna, pokryta ikonami ściana we wnętrzu cerkwi, znajdująca się między ołtarzem a nawą). Poza pewnymi rozbieżnościami doktrynalnymi pomiędzy katolicyzmem a prawosławie, zasadniczo różni się również sama forma Eucharystii. Wierni w cerkwi przyjmują komunię pod postacią konsekrowanych kawałków prosfory. Jest to specjalny rodzaj pieczywa wypiekany z mąki, wody, soli i zakwasu. Kapłan podaje jego cząstki, które wcześniej zanurza w winie. Sprawdź: 12 potraw wielkanocnych. Jakich dań nie powinno zabraknąć na Wielkanoc? Czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim? Przyjęcie komunii przez wyznawcę prawosławia w kościele katolickim nie jest jednak takie proste jak mogłoby się wydawać. W zasadzie prawosławni nie mogą przystępować do sakramentu Eucharystii w świątyni katolickiej, ponieważ może to zostać odebrane jako przejście na katolicyzm i rezygnacja z własnej wiary. W żadnym wypadku nie powinno się więc namawiać prawosławnych do pójścia do komunii podczas mszy katolickiej. Jeśli chodzi o udzielanie prawosławnym Komunii św. w kościołach katolickich, to jest to niemożliwe, gdyż prawosławie traktuje ten gest jako akt Stanisław Gądecki Doktryna katolicka przewiduje jednak kilka szczególnych sytuacji, kiedy prawosławny może przystąpić do komunii w świątyni prawosławnej. Może to zrobić wówczas, gdy odczuwa silną, duchową potrzebę przyjęcia tego sakramentu (np. w chwili zagrożenia życia lub nadchodzącej śmierci), ale nie jest w stanie tego zrobić we właściwej świątyni (np. z powodu odległości i niemożliwości dotarcia do niej). W takim przypadku bardzo ważne jest jednak wcześniejsze wystąpienie z prośbą do katolickiego szafarza. Kościół katolicki zgadza się, by wierni prawosławni mogli przyjąć sakrament pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych w ściśle określonych okolicznościach, w sposób wyjątkowy, czyli Stanisław Gądecki Zobacz: Modlitwa przed śniadaniem wielkanocnym Czy katolik może przyjąć komunię w cerkwi? Analogicznie jak w przypadku prawosławnych w Kościele katolickim, wierni rzymskokatoliccy mogą przyjąć Eucharystię w cerkwi pod warunkiem, że z ważnych przyczyn nie są w stanie zrobić tego we własnej świątyni. Jest to jednak sytuacja czysto teoretyczna i również wymagałaby poinformowania i wystąpienia z prośbą do prawosławnego szafarza. Przyjęcie przez katolika komunii w cerkwi bez wyraźnych wskazań może być bowiem odbierana jako przejście na prawosławie. Sprawdź: Zajączek Wielkanocny: Co symbolizuje? Kiedy przynosi prezenty? Rodzice pytają, czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim Czy prawosławni przyjmują komunię?Tak, prawosławni przyjmują komunię pod postacią prosfory, czyli specjalnie wypiekanego pieczywa. Jak wygląda przyjmowanie komunii w kościele prawosławnym?Wierni przyjmują komunię pod postacią kawałków specjalnego pieczywa, zwanego prosforą. Przed podaniem cząstki zanurza się w winie. Jak się ubrać do cerkwi? W kościele prawosławnym obowiązują nieco inne zasady niż w kościele katolickim. Jest to szczególnie cenna wiedza dla kobiet, które wybierają się do świątyni jako turystki. Jak powinnyśmy ubrać się do cerkwi? Poznajmy podstawowe zasady. Jak się ubrać do cerkwi? Jeżeli nie jesteśmy wyznania prawosławnego, a wybieramy się do cerkwi, powinnyśmy Należy podkreślić i to, że nawet same znaki zewnętrzne tego Sakramentu wskazują najstosowniejsze racje jedności. O tym to właśnie mówi św. Cyprian: „nawet sama ofiara Pańska przedstawia jedność chrześcijańską, złączenie z nim przez silną i nierozerwalną miłość. Albowiem kiedy Pan nazywa chleb swoim Ciałem, uczynionym z wielu ziaren, to tym samym stwierdza, że lud przez niego prowadzony jest ludem złączonym; kiedy zaś wino, wyciśnięte z licznych gron i zlane w jedno, nazywa swoją Krwią, to podobnie wskazuje na to, że nasza społeczność powstała z wielu elementów połączonych i zlanych w jedno”. (…) Podobnie i Doktor Anielski powtarza za św. Augustynem: „Pan nasz przedstawia Ciało swe i swoją Krew w tych rzeczach, które z wielu w jedno są zebrane: pierwsze – to jest Ciało, jest całością powstałą z wielu ziaren; drugie to jest Krew, stanowi całość powstałą z wielu winnych gron”. Dlatego też św. Augustyn mówi w innym miejsca: „O Tajemnico pobożności, o spójnio miłości, o znaku jedności.” – Leon XIII, Mirae Caritatis Należy dążyć do tego, aby postawy przyjmowane przez wiernych w Kościele Katolickim były godne świętego miejsca, a podczas Liturgii Kościoła były jednolite i świadczyły o jedności wspólnoty biorącej w niej udział. Tym samym poprzez porządek i harmonię będziemy oddawali cześć Bogu najlepiej jak potrafimy. Większość niżej przedstawionych zasad jest dla prawdziwie wierzącego katolika oczywistych i niejako naturalnych. Mając jednak na względzie doświadczenie oraz skażenie natury ludzkiej grzechem pierworodnym, a także w ostatnich czasach niemal całkowity brak wyczucia sacrum, czyli tego co święte, należy przypomnieć co niżej następuje: Postawy w katolickiej świątyni i podczas Liturgii Poruszać należy się w ciszy, z szacunkiem, bez gwałtowności i w kierunku „do przodu”. W świątyni wszystkie zmiany postawy należy wykonywać w ciszy, powoli i z należnym szacunkiem. Bez gwałtownych ruchów, bez względu na to kim się jest i jaką funkcję w Kościele się pełni. Należy poruszać się wyłącznie wg powyższej zasady oraz tylko i wyłącznie w kierunku „do przodu”. Niegodne miejsca świętego jest naśladowanie zwierząt zwanych rakami, tak jak to jest w zwyczaju niektórych. Nawet jeśli trzeba odwrócić się tyłem do ołtarza, czy Najświętszego Sakramentu, to należy oddać należną cześć poprzez przyklęknięcie i pokornie z lekko spuszczoną głową udać się w kierunku „do przodu” na pożądane miejsce. Podczas Mszy Świętej, podchodząc do Komunii Świętej, dłonie należy mieć cały czas złożone. Przed podejściem do balasek przyklęka się na jedno (prawe!) kolano. Nie klęka się na dwa kolana, aby swoją nadgorliwą „pobożnością” nie niszczyć sprawnego porządku Komunii Świętej wiernych (tylko gdy jest wystawiony Przenajświętszy sakrament klękamy na dwa kolana i wykonujemy skłon). Przy balaskach klęka się na dwa kolana. Zaraz po przyjęciu Komunii Świętej (najpóźniej kiedy kapłan przechodzi do drugiego rzędu balasek) należy spokojnie, ale bez zbędnej zwłoki odejść na swoje miejsce. Nie odpowiadamy „Amen”, nie wykonujemy znaku krzyża, nie ślęczymy przy balaskach, burząc porządek liturgiczny. Miejsce przyjmowania Komunii Świętej to nie jest miejsce na prywatne modlitwy, które można odmawiać po powrocie na swoje miejsce. Odchodząc należy powtórnie przyklęknąć na prawe kolano i odejść na miejsce w kierunku „do przodu”, adorując Pana Jezusa w swoim sercu już do końca Mszy Świętej, a właściwie całego dnia, a najlepiej życia. Nie przemeblowujemy świątyni Niedopuszczalne jest, by w celu zajęcia pożądanej postawy demolować, czy choćby przemeblowywać świątynię przesuwając np. ławki, czy krzesła (czy to na stałe, czy „na chwilę”), zakłócając tym samym ciszę sacrum i porządek liturgiczny. Jeśli rozmieszczenie wyposażenia nie pozwala na przyjęcie jakieś postawy lub zajęcie jakiegoś miejsca w świątyni, to pokornie z tego rezygnujemy. Jeśli rozmieszczenie wyposażenia jest rzeczywiście kłopotliwe, i „lekkie” przemeblowanie rozwiązuje niektóre problemy, należy to uczynić tylko i wyłącznie wtedy, gdy nikogo nie ma w świątyni, aby nie przeszkadzać innym w modlitwie. Postawy katolickie w hierarchii od najniższej do najwyższej: • siedząca • stojąca • klęcząca • leżenie krzyżem (postawa nadzwyczajna) Zasada przyjmowania postawy niższej zamiast wyższej Pozycję niższą można przyjąć w przypadku choroby, niepełnosprawności lub po prostu braku sił. Jeśli ktoś po prostu nie jest w stanie klęczeć, przyjmuje jedną z postaw niższych, nie wydziwia i nie próbuje klęczeć na siłę wymyślając inne, niegodne świętego miejsca, pozy, które zostaną omówione dalej. W innym przypadku zmiana postawy na niższą, pozostaje nieusprawiedliwiona i poza tym, że burzy wcześniej wspomnianą harmonię liturgii, jest widoczną oznaką braku szacunku i obojętności względem Boga i Najświętszej Ofiary. Należy pamiętać, że w przypadku przyjęcia postawy niższej, czasami, jeśli jest to możliwe, lepiej jest przyjąć postawę siedzącą zamiast stojącej, np. gdy postawa stojąca może być przyczyną pogorszenia widoczności ołtarza wśród innych obecnych wiernych. Można ewentualnie odejść do tylnej części świątyni i tam stanąć. Zasada przyjmowania postawy wyższej zamiast niższej. Teoretycznie przyjmowanie postawy wyższej nie powinno być niczym złym, a w przypadku praktyk prywatnych jest nawet zalecane. Jednak podczas wspólnotowego kultu publicznego, przyjmowanie postawy wyższej burzy wyżej wspomnianą harmonię i nie jest pożądane. Często też przyjmowanie takiej postawy jest oznaką braku pokory i chęcią wywyższenia się ponad innych. Dlatego też przyjmując postawę wyższą zawsze należy wnikliwie badać w swoim sercu, czy nie przyjmuje się takiej postawy, aby zyskać uznanie wśród ludzi. Biada temu, który tak czyni, gdyż to uznanie ludzkie, będzie jego nagrodą: Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. (Mt 6,5) Postawa leżenia krzyżem jest postawą nadzwyczajną Zalecana jest wyłącznie do praktyk prywatnych. W miejscu publicznym porządku liturgicznego, mając na uwadze powyższe zasady, powinno się ją przyjmować tylko na wyraźny sygnał celebransa. Skłony Z zasady skłony wykonujemy w taki sposób, aby nie zmieniać postawy od pasa w dół oraz w taki sposób, w jaki umożliwia nam to nasze miejsce w świątyni. Tak więc przy postawie stojącej nie kucamy, a przy postawie klęczącej nie obniżamy i nie wypinamy „czterech liter”. Podczas Liturgii zalecane są delikatne skłony głowy przy każdorazowym wymienieniu przez celebransa imion Maryji i świętych Pańskich oraz nieco głębszy skłon przy wymienieniu Najświętszego Imienia Jezus. Najgłębszy możliwy przez nas do wykonania skłon (przy zachowaniu powyższej zasady) wykonujemy przy odmawianiu „Confiteor”. Dłonie Dłonie, w których nie trzymamy mszalika, czy modlitewnika, powinny być zawsze złożone razem. Szczególnie w dwóch najważniejszych momentach Eucharystii, w których przyjmujemy Naszego Pana Jezusa Chrystusa w Słowie Bożym i Komunii Świętej, powinny być widocznie i płasko złożone na znak całkowitego szacunku. Prawidłowe postawy w Kościele Katolickim Postawa klęcząca Na dwa kolana. Wyprostowana w pasie. Postawa stojąca Naturalna. Nogi wyprostowane i złączone. Postawa siedząca Nogi zgięte pod kątem prostym i złączone.
Rozłam w Kościele Katolickim – co wybrać? 4 grudnia 2019. Zbyszek. „ Obecny kierunek rozwoju Kościoła katolickiego to decentralizacja doktrynalna i dynamiczna interpretacja prawd wiary i moralności. Właściwie nie słychać już głosów, które kwestionowałyby taką wizję przyszłości katolicyzmu na świecie.
– Jeśli chodzi o udzielanie prawosławnym Komunii św. w kościołach katolickich to jest to niemożliwe, gdyż prawosławie traktuje ten gest jako akt apostazji – powiedział KAI abp Stanisław Gądecki, pytany jak należy w tym zakresie traktować tych uchodźców przybyłych z Ukrainy, którzy należą do Kościoła prawosławnego. Przewodniczący Episkopatu przypomniał Dyrektorium Ekumeniczne, które mówi o możliwości korzystania przez nie-katolików z trzech sakramentów w Kościele katolickim pod określonymi warunkami. ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco] Kościół katolicki zgadza się, by wierni prawosławni mogli przyjąć sakrament pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych w ściśle określonych okolicznościach, w sposób wyjątkowy, czyli jednorazowy, i pod pewnymi warunkami. Może to mieć miejsce w przypadku, gdy wierny bardzo pragnie przyjąć dany sakrament (np. w sytuacji zbliżającej się śmierci), ale ze względu na istniejącą przeszkodę fizyczną lub moralną (jeśli chodzi o sakrament pojednania lub chorych) nie może tego uczynić w swoim Kościele. W takiej sytuacji, jeżeli dobrowolnie zwróci się z prośbą do katolickiego szafarza o udzielenie danego sakramentu, wyzna wiarę i będzie należycie dysponowany, wówczas kapłan ma obowiązek udzielenia mu sakramentu. Powinno się jednak zachować daleko idącą delikatność i wykluczyć, najmniejsze nawet, podejrzenie o jakąkolwiek formę prozelityzmu, przyciągania lub zachęcania wiernych prawosławnych (ale także wiernych innych Kościołów) do przystępowania do sakramentów w Kościele katolickim. Wierny prawosławny, który przystępuje do komunii świętej w Kościele katolickim zobowiązany jest do zachowania dyscypliny sakramentalnej, jaką przepisuje dla tego sakramentu Kościół prawosławny, czyli do konieczności spowiedzi przed Eucharystią i obowiązku postu eucharystycznego, który zwyczajowo trwa od północy do czasu jej przyjęcia. Ponieważ sakrament pokuty nie określa tożsamości kościelnej penitenta, dlatego kapłani katoliccy, jeżeli są o to proszeni, mogą być spowiednikami czy kierownikami duchowymi zarówno wiernych prawosławnych, jak również członków innych Kościołów. Prawosławna teologia Eucharystii podkreśla ścisły związek Eucharystii z tajemnicą Kościoła, zwana Boską Liturgią stanowi centrum życia Kościoła. Kościoły wschodnie posiadają prawdziwe sakramenty kapłaństwa i Eucharystii. Dlatego katolik, który nie ma możliwości dotrzeć do własnego szafarza, może przyjąć Eucharystię (także sakrament pokuty i namaszczenia chorych) w Kościele prawosławnym. Ta możliwość jest jednak tylko teoretyczna, ponieważ dla prawosławnych przyjęcie Komunii w cerkwi oznacza przejście na prawosławie! Z tego względu katolik nie powinien przystępować do Komunii św. w Kościele prawosławnym, bo może to przyczynić się do powstania niepotrzebnych nieporozumień i napięć. Teoretycznie również kapłan katolicki może udzielić Komunii świętej prawosławnym, gdy sami o to proszą i są odpowiednio przygotowani. Jednakże prawosławny przystępujący do Komunii św. w świątyni katolickiej w oczach prawosławnych przechodzi na katolicyzm. Dlatego też nie powinno się namawiać prawosławnych chrześcijan do przyjmowania Komunii św. w Kościele katolickim. Tak więc jeśli wierni należący do Kościoła prawosławnego proszą o Komunię św., to trzeba im wytłumaczyć tę sytuację. Należy im podać adres do najbliższej cerkwi. Zdaniem abp. Gądeckiego nie powinniśmy prawosławnych przeciągać do Kościoła katolickiego, wykorzystując ich niewiedzę. Abp Gądecki podkreślił, że jak najbardziej należy troszczyć się o uchodźców z Ukrainy pod kątem duchowym i nasi duszpasterze powinni być otwarci na ich potrzeby. W Poznaniu np. zostaną przygotowane dla uchodźców z Ukrainy specjalne ulotki, które będą zawierać adresy cerkwi prawosławnej oraz cerkwi greckokatolickiej, z sugestią, że mogą się tam udać po pomoc duszpasterską. Z grekokatolikami nie ma oczywiście tej trudności. Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że jeśli chodzi o grekokatolików, to już wcześniej uzyskali oni od polskich biskupów rzymskokatolickich w różnych polskich diecezjach możność sprawowania liturgii grekokatolickiej w kościołach rzymskokatolickich, gdzie istniała taka potrzeba. Zazwyczaj jednak duchowni grekokatoliccy rezygnowali z tych miejsc z uwagi na nikłe zainteresowanie ze strony samych wiernych grekokatolickich. Dzisiaj sytuacja się odwróciła i możemy wracać do poprzedniej praktyki. Ponadto beż żadnych przeszkód, tam gdzie nie ma duszpasterstwa greckokatolickiego, mogą uczestniczyć oni we Mszach św. i przyjmować sakramenty w kościołach rzymsko-katolickich. Dodał, że niebawem na szczeblu Konferencji Episkopatu Polski zostaną przygotowane szczegółowe wytyczne nt. duszpasterstwa imigrantów z Ukrainy przybyłych w ostatnim czasie do Polski.
Spowiedź uszna w kościele katolickim wprowadzona została na Soborze w 1215 roku. Był to Sobór Lateranski IV. Jednak niektóre źródła wskazują, że taka forma spowiedzi istniała już wcześniej, nawet od V wieku w kościele iro-szkockim, skąd przedostała się na kontynent. Wcześniej pokutę traktowano jako drugi chrzest i uznawano
Wprowadzenie zasady celibatu księży zajęło kilkaset lat. Reformatorom Kościoła z XI w. chodziło w tym wypadku o walkę z upadkiem i zepsuciem moralnym kleru. Grzegorz VII przeciw rozpuście. Na synodzie wielkopostnym w 1076 r. doszło do głośnych wydarzeń, które wstrząsnęły całym chrześcijańskim światem: papież Grzegorz VII ekskomunikował niemieckiego króla Henryka IV, który musiał się następnie upokorzyć w Canossie i błagać następcę świętego Piotra o wybaczenie (spór o inwestyturę). Dalsza działalność biskupa Rzymu została już zdominowana przez konflikt z władcą Niemiec i niemieckim episkopatem. Natomiast pierwsze lata swego pontyfikatu, aż do czasu owego przełomowego synodu, Grzegorz VII poświęcił niemal bez reszty walce z upadkiem i zepsuciem moralnym kleru, przejawiającym się nieprzestrzeganiem czystości cielesnej, zawieranymi otwarcie małżeństwami czy wreszcie nieukrywaną rozpustą, korzystaniem z usług prostytutek i pozostawaniem w związkach z konkubinami. Reformatorzy XI stulecia pragnęli, aby mnisi i kapłani powstrzymywali się od stosunków seksualnych. Niegodziwości Iuhella. W tym samym 1076 r. Grzegorz VII wysłał list do angielskiego króla Wilhelma I, w którym znajdujemy opis, jak skandaliczne życie prowadził biskup (papież używa określenia „tak zwany biskup”) Iuhell z Dol, a więc pasterz najważniejszej diecezji w Bretanii. Biskup Rzymu prosi władcę o pomoc w pozbawieniu niegodnego pasterza zajmowanej katedry. Iuhell bowiem objął swój urząd dzięki symonii, a więc po prostu stanowisko to kupił; co więcej, zachował się przy tym jak złodziej, ponieważ rozdawał majątek i dobra należące do biskupstwa, które miał dopiero objąć. Na tym nie skończyły się jego niegodziwości; po objęciu katedry nie wstydził się popełnić kolejnego haniebnego czynu, mianowicie oficjalnie poślubił kobietę, którą papież – jak pisze – woli nazwać dziwką niż żoną. W tym związku Iuhell spłodził dzieci, a gdy córki dorosły, do wcześniejszych występków biskup Dol dodał budzące wstręt papieża świętokradztwo: wydał je mianowicie za mąż, a w posagu dał dobra, które zrabował swojej diecezji. Ta barwna anegdota pokazuje, jak istotna dla średniowiecznego Kościoła była kwestia czystości i wstrzemięźliwości kapłanów. Gdy mówimy o wprowadzeniu zasady celibatu w Kościele rzymskim, oczywiście wskazujemy stulecie XI jako ten okres, kiedy Stolica Apostolska zaczęła stanowczo zwalczać wszelkie związki seksualne ludzi Kościoła. I rzeczywiście, jak zobaczymy, największą aktywność w tym zakresie papieże przejawiali w okresie tzw. reformy gregoriańskiej, która zaczęła się około połowy XI w., a zakończyła znacznym wzrostem pozycji zarówno kościelnej, jak i świeckiej następców świętego Piotra na początku stulecia następnego. Ale kwestia celibatu nie pojawiła się dopiero wówczas, w XI stuleciu zaczęto jedynie stanowczo się rozprawiać z rozwiązłością seksualną kleru. Już bowiem na mocy papieskich rozporządzeń Leona I (440–461), jego następców, a zwłaszcza Grzegorza Wielkiego (ok. 540 –604) zakazano kapłanom związków małżeńskich. Celibat: postulat i praktyka. Źródeł celibatu, a więc zasady pozostawania w czystości przez kapłanów, szukać możemy w zaleceniach Jezusa, a następnie w pismach św. Pawła. Starożytni Ojcowie i średniowieczni kanoniści wskazywali także teksty Starego Testamentu, które nakazywały kapłanom pozostawać w czystości. Wydaje się jednak, że to nie niejednoznaczne zalecenia Chrystusa i apostołów leżały u podstaw egzekwowania wstrzemięźliwości seksualnej, lecz osobisty przykład Jezusa, który jako człowiek pozostawał w dziewictwie. W przypadku Kościoła starożytnego i wczesnośredniowiecznego problemem dla rygorystów moralnych była nie tyle instytucja małżeńska, lecz fakt współżycia seksualnego, które w każdym, także legalnym, przypadku było grzeszne, złe i szkodliwe. A w połowie XI w. we wszystkich krajach Europy było normą, że księża, zwłaszcza ci prowincjonalni, mieli konkubiny lub żyli w legalnie zawartych związkach małżeńskich. Także wielu biskupów, a nawet mnichów, pozostawało w związkach z kobietami. Przyczyny takiego stanu rzeczy były wielorakie: marne lub żadne przygotowanie teologiczne i duchowe; duża autonomia wobec hierarchii Kościoła; ponadto biskupi, a nawet papieże – często sami pozostając w konkubinackich związkach – niejako usprawiedliwiali podobne postępowanie; wreszcie zwrócić trzeba uwagę na stronę czysto praktyczną, kobiety przecież prowadziły domy kapłanów. Świadectwo Ratheriusa. Drastyczny, ale w pełni wiarygodny obraz kondycji moralnej kleru przed wprowadzeniem w życie reform gregoriańskich dają pisma żyjącego na przełomie IX i X stulecia mnicha z Lotaryngii, biskupa Leodium (Liège), a następnie pasterza Werony, Ratheriusa. Był on zdruzgotany upadkiem dyscypliny kapłanów i ogólną sytuacją w Kościele w północnej Italii. Normą były wówczas małżeństwa kapłanów oraz związki nieformalne z kobietami. Kler miał być szczególnie zepsuty, rozwiązły, nadużywający wina i afrodyzjaków. Ratherius z oburzeniem podaje przykład jednego z księży, który w trakcie porannego nabożeństwa został ogarnięty tak wielką żądzą, że masturbował się w świątyni i osiągnął orgazm. Niezwykle interesujące były argumenty pozostających w związkach małżeńskich kapłanów, którzy tłumaczyli się przed swoim biskupem, że duchowni muszą mieszkać z żonami lub konkubinami, ponieważ w innym przypadku spotykają ich oskarżenia o współżycie niezgodne z naturą. Widzimy więc, że społeczeństwo Werony stosowało wobec księży takie same kryteria jak wobec mężczyzn świeckich: powstrzymywanie się od stosunków seksualnych nie było wyznacznikiem jakiegoś szczególnego statusu kapłanów, podlegali oni takiemu osądowi społecznemu jak inni. Brak partnerki świadczyć mógł więc albo o impotencji, albo wręcz o skłonnościach homoseksualnych. Dopiero wprowadzenie i ścisłe przestrzeganie nakazu celibatu zaczęło doprowadzać w późniejszym średniowieczu do wyodrębnienia się ze społeczeństwa grupy duchownych, której jednym z ważnych wyróżników była wstrzemięźliwość seksualna. Duchowni stali się odrębnym stanem społecznym. Co zbrzydziło św. Wojciecha. Oczywiście w niektórych środowiskach kościelnych, a zwłaszcza monastycznych, pamiętano o nakazie celibatu i obowiązku życia w czystości. Świadczyć o tym może chociażby przykład św. Wojciecha, który opuścił powierzone sobie biskupstwo praskie z kilku powodów, „budzących wstręt małżeństw duchownych”. Późniejszy patron archidiecezji gnieźnieńskiej poniósł klęskę w powierzonej sobie czeskiej owczarni i szukał śmierci męczeńskiej wśród pogan. Dzięki relikwiom Wojciecha powstała w 1000 r. polska metropolia, Czesi zaś zostali pozbawieni swego biskupa. W 1039 r. książę czeski Brzetysław postanowił odzyskać ciało świętego i najechał Gniezno; aby uzyskać zgodę na translację (przeniesienie) jego relikwii, książę, biskup praski oraz czescy wojownicy zaprzysięgli poprawę i wykorzenienie tych grzechów, które zbrzydziły św. Wojciecha. Przy grobie biskupa zostały ogłoszone tzw. statuty Brzetysława, w których Czesi obiecywali żyć w monogamii, grzebać zmarłych w poświęconej ziemi, przestrzegać postów, niedziel i świąt. Stolica Apostolska przeciw nikolaitom. Jedyną kwestią, która się w statutach nie pojawia, to owa budząca obrzydzenie św. Wojciecha rozwiązłość seksualna czeskich kapłanów. W czasie ogłoszenia statutów być może nawet nie rozumieli oni podobnych postulatów. Wystąpienia przeciwko związkom seksualnym księży nie przynosiły większych rezultatów, dopóki problemem nie zajęła się Stolica Apostolska za pontyfikatu Leona IX (1049–54). Papież ten otoczył się wybitnymi współpracownikami – reformatorami, jak np. Humbert z Silva Candida czy mnich Hildebrand, późniejszy Grzegorz VII. Synod sprawowany w roku objęcia przez Leona pontyfikatu, poza potępieniem symonii, zajął się także nikolaityzmem (patrz dalej), nakazując aby wszystkie rzymskie konkubiny i żony kapłanów służyły w pałacu na Lateranie jako niewolnice. Także za rządów kolejnych papieży: Wiktora II (1055–57), Stefana X (1057–58), Mikołaja II (1058–61) oraz Aleksandra II (1061–73) i przede wszystkim wspominanego już wielokrotnie Grzegorza VII (1073–85), troska o czystość stanu kapłańskiego była jednym z najważniejszych podejmowanych przez nich stale problemów. Wyjaśnijmy w tym miejscu, dlaczego nieprzestrzegający zasady czystości kapłani byli określani mianem nikolaitów. Źródłem terminu było Pismo Święte i znajdujące się tam odniesienia do sekty, której członkowie niejako programowo cudzołożyli. W Objawieniu św. Jana czytamy: „Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę” (2,6) oraz: „Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy trzymają się nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd. Tak i ty masz u siebie takich, którzy również trzymają się nauki nikolaitów” (2,4-15). Sama nazwa miała pochodzić od Mikołaja, jednego z siedmiu diakonów znanych z Dziejów Apostolskich (6,1-6). Dlaczego wprowadzono celibat. Wspomniana wcześniej anegdota o biskupie Iuhellu z Dol jest dla nas niezwykle interesująca, ponieważ znajdujemy w niej elementy złożonej ideologii obozu gregoriańskiego w walce z nikolaityzmem, a więc najważniejsze powody, dla których wprowadzono zasadę celibatu. Przede wszystkim poprzez małżeństwo (i szerzej: poprzez wszelkie kontakty seksualne) ciało kapłana staje się nieczyste, zbrukane, nie ma w nim miejsca dla Chrystusa. Poza tym dzieci zrodzone z takiego związku przejmowały część majątku należącego do Kościoła. Biskup Iuhell musi więc zostać zdeponowany (złożony z urzędu), nie jest już bowiem godny, aby zarządzać diecezją oraz rozdzielać sakramenty i sprawować mszę świętą. W przypadku biskupa Dol mieliśmy do czynienia z córkami, natomiast synowie księży często sami zostawali kapłanami i dziedziczyli kościół z jego posiadłościami i dochodami; tworzyły się swoiste dynastie księży. Siłą rzeczy walka o celibat musiała doprowadzić do prześladowania nielegalnego, w pojęciu reformatorów, potomstwa. Dzieci takie były traktowane jako nieślubne, natomiast synowie nie mogli zostać kapłanami. Z kolei legalnie nawet poślubione małżonki musiały zostać przez księży odprawione i przenieść się do innej diecezji. Reformatorzy chcieli wpłynąć nie tylko na nierządnych kapłanów, lecz również na rzesze wiernych: nikolaici byli odsuwani od sprawowania posługi, wiernym natomiast zabraniano uczestniczenia w odprawianych przez żonatych księży nabożeństwach. Nakaz bojkotowania mszy z udziałem nierządnych kapłanów powtarzany był przez Stolicę Apostolską wielokrotnie. Papieska argumentacja. Wspomniane dwa główne powody wprowadzenia celibatu były oczywiście szczegółowo przez reformatorów uzasadniane. Grzegorz VII, jego poprzednicy oraz kontynuatorzy argumentowali, że Kościół musi przestrzegać chrześcijańskiej tradycji i powrócić do wieku Kościoła Ojców. Ponadto kapłan powinien być czysty, niezbrukany grzechem cielesnym przy sprawowaniu kultu. Zakaz stosunków nawet z legalnie poślubioną małżonką wywodził się z ogólnej tendencji do uzdrowienia zasad moralnych w całym zachodnim chrześcijaństwie, nie tylko wśród kleru, i przestrzegania przykazań Bożych – kapłani bowiem uprawiający stosunki seksualne, nawet z legalną małżonką, cudzołożyli. Grzegorz VII podkreślał w swych pismach, że wszyscy chrześcijanie podzieleni są na trzy kategorie: dziewice, czystych oraz żonatych. Kapłani i mnisi winni należeć do tej środkowej grupy. Skoro każdy człowiek świecki, argumentowali zwolennicy celibatu, gdy współżyje z kobietą, nawet legalną małżonką, jest odsunięty od sakramentów, dopóki nie odbędzie pokuty, jak może sakramentami rozporządzać ten, kto nawet nie jest godny ich przyjmować? Dlatego też księża, dopóki pozostają w nierządnych związkach, mieli być na mocy decyzji Grzegorza VII odsunięci od swoich urzędów i dochodów, nie wolno im było nawet przekraczać progu świątyni. Stosowana argumentacja była bardzo obrazowa: kapłan żyjący z kobietą nie może bezwstydnie śpiewać mszy świętej i dotykać ciała i krwi Chrystusa, jest bowiem bezbożnością w tym samym czasie dotykać ciała dziwki i Zbawiciela. Postulat celibatu był uzasadniany również wymaganiami moralności chrześcijańskiej. Czystość bowiem była czymś więcej niż tylko warunkiem godnego, nieświętokradczego sprawowania kultu. Była ona jednym z warunków, aby pomiędzy Chrystusem i jego oblubienicą Kościołem mogła zaistnieć jedność. Przede wszystkim czystość była moralną cnotą, niezbędną, aby naśladować Chrystusa, który całe swoje ziemskie życie przeżył w czystości. Przeciwnicy bezżeństwa kapłanów. Walka o wprowadzenie obowiązkowego celibatu spowodowała powstanie licznej literatury polemicznej. Teksty autorów łacińskich i greckich jeszcze na początku XIII w. wyrażają w barwny i różnorodny sposób opozycję wobec gruntowania się „nowego” zwyczaju, jakim był celibat. Przeciwnicy bezżeństwa kapłanów polemizowali z twierdzeniami, że walka z małżeństwami i konkubinatami księży jest jednocześnie walką o odnowę moralną ludzi Kościoła. Uważali bowiem, że zakaz związków z kobietami prowadzi, paradoksalnie, do odwrotnego rezultatu: gdy zamknie się ludziom Kościoła drogę realizowania swojej seksualności w sposób legalny i naturalny, będą się mnożyć wśród kleru zachowania niemoralne i perwersyjne, jak chociażby stosunki homoseksualne, czyli sodomia. Wśród licznych argumentów przeciwników celibatu zwraca uwagę problem potomków kleru; polemiści wymieniali w swych dziełach liczne pozytywne przykłady takich dzieci, które potem same wybierały drogę kariery duchownej i działały na rzecz zbawienia wiernych. Niektórzy wreszcie przywoływali księgę oficjalną Kościoła rzymskiego, czyli „Liber pontificalis”, w którym figuruje wielu papieży – synów kapłanów i biskupów. W „Dekrecie” Gracjana. Liczne synody i kolejne sobory laterańskie podejmowały kwestię nikolaityzmu, zakazując małżeństw i związków konkubinackich księży, pozbawiając opornych ich urzędów, nakazując wiernym bojkot odprawianych przez nikolaitów nabożeństw, zabraniając obejmowania urzędów kościelnych po swoich ojcach. Dotyczące klerogamii oraz zakazu konkubinatu dekretały papieskie, postanowienia synodów, kanony kolekcji prawnych średniowiecza, głównie św. Iwo z Chartres, weszły do „Dekretu” Gracjana (zbiory prawa kanonicznego spisanego ok. 1140 r.), stając się wykładnią prawa kanonicznego wobec omawianych zjawisk. Praktyka Kościołów lokalnych. Wydaje się, że w centrum zachodniego świata chrześcijańskiego, w Niemczech, Italii i Francji, Kościół stosunkowo szybko poradził sobie z zawieranymi przez kapłanów małżeństwami, chociaż nie ze zjawiskiem konkubinatu. Natomiast ponawiane przez blisko 200 lat (aż do IV Soboru Laterańskiego w 1215 r.) zakazy dobitnie świadczą, że praktyka Kościołów lokalnych odbiegała od przepisów prawa kanonicznego. Na początku XII stulecia powstała „Kronika Czechów” Kosmasa, w której znajdujemy kilka interesujących fragmentów poświadczających, że czescy księża zawierali oficjalnie związki małżeńskie. Przede wszystkim sam kronikarz, wszak duchowny i dziekan katedry praskiej, był żonaty i bynajmniej tego faktu nie ukrywał. Wspominaliśmy, że dla Czechów wywożących w 1039 r. ciało św. Wojciecha z Gniezna postulaty biskupa o czystość seksualną kapłanów były niezrozumiałe. Podobnie było półtora wieku później. W 1197 r. przebywał w Czechach, w drodze do Polski, legat papieski Piotr z Kapui. Gdy w czasie ceremonii wyświęcania księży zażądał od nich złożenia ślubu czystości, został przez tłum, jak i samych kapłanów, dotkliwie pobity. Nie wiemy, jak zostały przyjęte postulaty legata, gdy powtórzył je w Polsce… Kolejni papieże zdawali sobie sprawę z faktu, że nie wszystkim Kościołom lokalnym mogą stawiać jednakowe wymagania – niektóre z nich wychodziły przecież dopiero z okresu misyjnego, trwała również pamięć o pogańskich powstaniach, nieliczne jeszcze były wciąż szeregi miejscowego kleru. Im bardziej peryferyjny obszar, tym tolerancja papiestwa była większa, np. w Islandii aż do czasów reformacji kapłani i hierarchowie prowadzili tradycyjne życie rodzinne, pojmowali małżonki i płodzili dzieci. Pobłażliwi dla Polaków. Znane są liczne przykłady jeszcze z XIII stulecia, jak wyrozumiała była Stolica Apostolska wobec lokalnie zakorzenionych związków księży z kobietami. Biskupi Rzymu pozwalali np. polskim kapłanom otrzymywać beneficja po ojcach, również duchownych. Interesująca jest przy tym argumentacja papieży, którzy twierdzili, że w Polsce od zawsze tolerowane były małżeństwa kapłanów, legaci Stolicy Apostolskiej rzadko przybywali do państwa Piastów, więc nie mogli skutecznie informować o reformach. Mimo więc licznych zakazów soborowych polscy kapłani zawierali legalne małżeństwa, dopuszczali się bigamii sukcesywnej, przejmowali beneficja po swoich ojcach. Kościół polski jeszcze przez kilkaset lat będzie musiał zmagać się z konkubinatem księży. Ugruntowanie celibatu i powrót pytań. Dla ugruntowania się zasady celibatu miała dla Kościoła katolickiego zasadnicze znaczenie reformacja i zwołany w reakcji na nią sobór w Trydencie. Sobór ten ustanowił w 1563 r., aby kapłani kształcili się w seminariach, zdobywali w nich odpowiednią formację oraz byli uczeni, jak istotną kwestią jest życie w czystości. Wydaje się, że po ważnych reformach w XI w., a następnie po gorącym czasie kontrreformacji, po raz kolejny staje, tym razem przed współczesnym Kościołem, pytanie: czym jest celibat oraz czy jest on niezbędny do sprawowania godności kapłańskiej?
Jak wygląda obrzęd chrztu bez Mszy krok po kroku? Kapłan po wcześniej odprawianej Mszy Św. idzie do zakrystii, aby przebrać się szaty liturgiczne właściwe dla sprawowania sakramentu chrztu. Następnie zaprasza rodziców z dzieckiem oraz rodziców chrzestnych przed ołtarz i rozpoczyna liturgię chrztu: UWAGA: W przytoczonych poniżej

Sakrament kapłaństwa należy, obok sakramentu małżeństwa, do grupy sakramentów w służbie komunii. Jest zatem nastawiony na zbawienie innych ludzi; opiera się na służbie innym, dzięki czemu przyczynia się również do zbawienia osobistego. Sakrament kapłaństwa nazywany jest także sakramentem święceń (łac. ordinatio) bądź sakramentem posługi apostolskiej. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat, prezbiterat i diakonat. Przy czym pojęciem kapłan określa się wyłącznie biskupów i prezbiterów, a nie diakonów. Zadaniem diakona jest z kolei służba i pomoc kapłanów. Święcenia biskupie są natomiast pełnią sakramentu święceń. Włączenie do stanu kapłaństwa (stanu biskupów, prezbiterów i diakonów) dokonuje się na mocy obrzędu ordinatio, który jest aktem religijnym i liturgicznym. Słowo ordinatio jest tożsame z konsekracją, błogosławieństwem bądź właśnie z sakramentem. Akt sakramentalny jest równoznaczny z udzieleniem daru Ducha Świętego; daje „świętą władzę” (sacra potestas). Władza ta nie pochodzi od ludu, ale od samego Jezusa Chrystusa. Znakiem konsekracji jest włożenie rąk przez biskupa i modlitwa konsekracyjna nad kandydatem. Kościół głosi, że obok kapłaństwa urzędowego (hierarchicznego), cała wspólnota wierzących jako taka jest kapłańska; mówi o kapłaństwie wspólnym wszystkim wiernym. Różnią się one jednak co do istoty. O ile kapłaństwo wspólne wiernych realizuje się przez rozwój własnej łaski chrztu i przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu, przyczyniając się do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze narzędzi, przy pomocy których Chrystus ciągle buduje i prowadzi swój Kościół: Jest więc jeden i ten sam Kapłan, Chrystus Jezus, którego najświętszą Osobę zastępuje kapłan. Ten ostatni bowiem dzięki konsekracji kapłańskiej upodabnia się do Najwyższego Kapłana i posiada władzę działania mocą i w osobie samego Chrystusa (virtute ac persona ipsius Christi). (Pius XII, enc. Mediator Dei.) Kapłaństwo ma charakter służebny. Jest skierowane zarówno ku Chrystusowi, jak i ku ludziom: kapłaństwo urzędowe reprezentuje Chrystusa wobec zgromadzenia wiernych, jednocześnie reprezentując zgromadzenie wiernych wobec Boga, gdy zanosi do Niego modlitwę całego Kościoła oraz składa ofiarę eucharystyczną. Celebracja święceń powinna odbywać się w obecności wiernych, w katedrze, najlepiej w niedzielę lub święto nakazane, i powinna mieć uroczysty charakter. Święcenia są udzielane w ramach liturgii eucharystycznej. Dla wszystkich trzech stopni święceń istotny jest ten sam obrzęd, mianowicie włożenie rąk przez biskupa na głowę wyświęcanego, a także specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi, do której kandydat jest wyświęcany. Sakrament jest udzielany przez biskupów, gdyż są oni nazywani następcami Apostołów. Sakrament święceń nie może być powtarzany ani udzielany tylko na pewien czas. Przy czym istnieje możliwość zwolnienia osoby wyświęconej z obowiązków i funkcji związanych ze święceniami (z ważnych powodów); może ona również otrzymać zakaz ich wykonywania. Niemniej osoba wyświęcona nigdy nie stanie się na powrót człowiekiem świeckim. Ustanowienie kapłaństwaZapowiedź sakramentu święceń kapłańskich Kościół widzi już w Starym Testamencie. W Księdze Wyjścia cały naród żydowski został określony „królestwem kapłanów i ludem świętym” (Wj 19, 6). Bóg wybrał następnie jedno z dwunastu pokoleń Izraela, pokolenie Lewiego, i przeznaczył je do służby liturgicznej. Pierwszym arcykapłanem został Aaron, brat Mojżesza. Księga Liczb wspomina także o ustanowieniu siedemdziesięciu...Czytaj dalejŚwięcenia kapłańskie – warunkiOtrzymać święcenia kapłańskie może wyłącznie ochrzczony oraz bierzmowany mężczyzna. W Kościele katolickim nie są możliwe święcenia kobiet. Kościół w swojej praktyce powołuje się na wybór Dwunastu Apostołów przez Jezusa – Jezus wybrał do tego grona wyłącznie mężczyzn. Tak samo czynili później Apostołowie, gdy wybierali swoich współpracowników. Do otrzymania sakramentu święceń koniecznie jest powołanie od Boga....Czytaj dalej This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you Read More

Cytat:"W Polsce chyba nie ma w kościołach takiej możliwości jak spowiedź powszechna przynajmniej ja się nie spotkałem. ". Polacy kozystaja ze spowiedzi powszechnej,oczywiście ci co są tego świadomi.Spowiedź powszechna jest na początku kazdej mszy świętej.Jest również chwila ciszy (powinna być) w czasie ktorej wyznajemy swoje

Wybrała imię na bierzmowanie (East News) Wybór imienia jest przyjemną częścią przygotowań do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Jednak niektórym może sprawiać problemy. Czasami to ksiądz nie wyraża zgodny na przyjęcie konkretnego imienia. Taka sytuacja spotkała pewną nastolatkę. - Kapłan poprosił, aby dziewczyna przygotowała listę pięciu imion, a później on wskaże te najwłaściwsze - tłumaczy zbulwersowana nastolatka. spis treści 1. Wybierali imiona na bierzmowanie. Kapłan odmówił jednej z dziewczynek 2. Jakie imię do bierzmowania wybrać? 1. Wybierali imiona na bierzmowanie. Kapłan odmówił jednej z dziewczynek Bierzmowanie to jeden z sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego w Kościele katolickim, prawosławnym i anglikańskim. Zgodnie z tradycją chrześcijańską bierzmowanie uważane jest za drugi po chrzcie sakrament inicjacji chrześcijańskiej. Każda osoba przystępująca do bierzmowania powinna znaleźć imię, które zostanie jej nadane w dniu przyjęcia sakramentu. Chociaż możliwości jest wiele, nie jest to taka prosta sprawa, gdyż nie może być to dowolne imię. Kościół dopuszcza tylko imiona świętych i błogosławionych. Przed podjęciem decyzji warto więc zapoznać się z listą świętych, dowiedzieć się czegoś o nich, a także sprawdzić, czemu i komu patronują, to na pewno ułatwi wybór. Warto wybrać imię świętego, którego uznaje się za wzór do naśladowania. Pewna nastolatka w rozmowie z portalem eDziecko postanowiła opowiedzieć o swoich przygotowaniach do bierzmowania. Dziewczyna zdradziła, że każdy, kto chciał przystąpić do przyjęcia sakramentu, musiał przejść specjalny kurs. - Już na początku ksiądz zapowiedział, żeby każdy zastanowił się, jakie imię chciałby przyjąć podczas bierzmowania. Powiedział, że jest pełna dowolność, ale imię powinno pochodzić od świętych kościoła. Byliśmy podekscytowani i rozmawialiśmy o tym przez pół roku - relacjonowała. Dziewczyna przyznała, że jej znajomi wybierali przeróżne imiona. Jednak imię wybrane przez jedną z jej koleżanek z równoległej klasy szczególnie zapadło jej w pamięć. Jednak ksiądz odmówił dziewczynie nadania takiego imienia. Jego tłumaczenia były wprost absurdalne: - Hania wybrała imię Kunegunda. Ksiądz podniósł głos i powiedział, że na pewno wzięła je dlatego, że jest prześmiewcze i jest pochodzenia niemieckiego. Kapłan odmówił i nakazał wybrać inne imię. Poprosił, aby dziewczyna przygotowała listę pięciu imion, a później on wskaże te najwłaściwsze. Widać, że go rozzłościła - opowiada dziewczyna. 2. Jakie imię do bierzmowania wybrać? Lista najpopularniejszych imion żeńskich na bierzmowanie przedstawia się następująco: Agata – patronka sztuki, artystów, kominiarzy, pielęgniarek, Agnieszka – patronka dziewic, narzeczonych, dzieci, panien, Anastazja – patronka cenzorów, Anna – patronka matek, gospodyń domowych, wdów, stolarzy, Apolonia – patronka dentystów, Barbara – patronka górników, Cecylia – patronka muzyków, Daria – patronka sędziów, Elżbieta – patronka matek i żon, Franciszka – patronka emigrantów, Gertruda – patronka podróżników, pielgrzymów, Irena – patronka dziewcząt, Jadwiga – patronka Polski i Śląska, Joanna – patronka pracowników radia i telewizji, Katarzyna – patronka chorych, Kinga – patronka górników kopalni soli, Krystyna – patronka młynarzy, Łucja – patronka niewidomych, Magdalena - patronka zakonów żeńskich, kobiet i osób kuszonych, Małgorzata – patronka bezpłodnych kobiet, Maria – patronka młodzieży, aktorów, Marta – patronka gospodyń domowych, Monika – patronka wdów, Paulina – patronka młynarzy, Rozalia – patronka chorych na choroby zakaźne, Róża – patronka kwiaciarek, Rita – patronka spraw beznadziejnych, Teresa – patronka Hiszpanii, Urszula – patronka nauczycielek, Weronika – patronka praczek, Zdzisława – patronka młodych małżeństw. Lista imion męskich, podobnie jak żeńskich, jest długa: Adrian – patron strażników więziennych, Andrzej – patron zakochanych, Antoni – patron małżeństw, Bartłomiej – patron rybaków, Benedykt – patron architektów, Błażej – patron lekarzy, Cyryl – patron Europy, Damian – patron farmaceutów, Dominik – patron ministrantów, Filip – patron cukierników, Florian – patron strażaków, Franciszek – patron pisarzy, Gabriel – patron kleryków, Grzegorz – patron uczniów, studentów, Henryk – patron drwali, Hubert – patron myśliwych, Ignacy – patron dzieci, Jakub – patron szpitali, Jan – patron aptekarzy, Jerzy – patron żołnierzy, Joachim – patron małżeństwa, Józef – patron więźniów, Kajetan – patron bankowców, Kamil – patron chorych, Klaudiusz – patron rzeźbiarzy, Krzysztof – patron kierowców, Leon – patron muzyków, Ludwik – patron fryzjerów, Łukasz – patron chirurgów, Maciej – patron cukierników, Marcin – patron krawców, Marek – patron prawników, Michał – patron radiologów, Nikodem – patron grabarzy, Patryk – patron fryzjerów, Paweł – patron teologów, Piotr – patron rybaków, Rafał – patron lekarzy, Robert – patron katechetów, Sebastian – patron inwalidów wojennych, Stanisław – patron Polski, Szczepan – patron tkaczy, Szymon – patron beznadziejnych przypadków, Tomasz – patron szkół, Tymon – patron rzeźbiarzy, Wojciech – patron Polski, Zenon – patron żebraków. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Polecane polecamy
Meanings and definitions of "kapłan" rel. mężczyzna pełniący funkcje kultowe, zwłaszcza w religiach politeistycznych; W swojej celi długie godziny spędzał na modlitwach, dał sobie ogolić włosy, przywdział strój kapłański i cztery razy na dobę uczęszczał do chóru najmłodszych kapłanów. Zarówno katolicyzm jak i prawosławie są religiami bardzo podobnymi, aczkolwiek różnice widać gołym okiem. Zwierzchnikiem kościoła katolickiego jest Papież a w kościele prawosławnym ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola. Budynek, w którym zbierają się katolicy na modlitwę to kościół a u prawosławnych cerkiew. W sakramencie Eucharystii katolicy otrzymują opłatek, w Eucharystii prawosławni otrzymują kwaśny chleb. Chrzest w kościele katolickim polega na polaniu główki dziecka wodą święcona i nałożeniu na dziecko białej szatki, u prawosławnych polega na zanurzeniu całego dziecka w wodzie. Katolicki kapłan podczas mszy świętej stoi przodem do wiernych, prawosławny stoi tyłem do wiernych. Księży w kościele katolickim obowiązuje celibat, prawosławnych celibat obowiązuje tylko wtedy kiedy są biskupami. Katolicy nie mogą się rozwodzić, prawosławni mogą się rozwodzić. Reliktem modlitewnych w kościele katolickim jest różaniec, a u prawosławnych sznur modlitewny. Katolicy korzystają z kalendarza gregoriańskiego, prawosłąwni z kalendarza juliańskiego. .
  • 42z2jyhapo.pages.dev/747
  • 42z2jyhapo.pages.dev/428
  • 42z2jyhapo.pages.dev/305
  • 42z2jyhapo.pages.dev/202
  • 42z2jyhapo.pages.dev/867
  • 42z2jyhapo.pages.dev/981
  • 42z2jyhapo.pages.dev/284
  • 42z2jyhapo.pages.dev/961
  • 42z2jyhapo.pages.dev/366
  • 42z2jyhapo.pages.dev/541
  • 42z2jyhapo.pages.dev/662
  • 42z2jyhapo.pages.dev/573
  • 42z2jyhapo.pages.dev/159
  • 42z2jyhapo.pages.dev/322
  • 42z2jyhapo.pages.dev/957
  • kapłan w kościele katolickim