Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-12-11 20:08:44 monia88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 3 Wiek: 22 Temat: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Mam poważny problem z mężczyzną. Jesteśmy ze sobą ponad dwa lata. Na początku spotykaliśmy się tylko w weekendy bo nasza praca wymagała dyspozycyjności od rana do późnego wieczora. I na początku było pięknie. Nie kłóciliśmy się o nic przez pierwszy rok,nasze życie seksualne było wręcz idealne!!! Związek idealny... piękna miłość do szczęścia brakowało nam tylko dzięciątka. No i jest zaszłam w ciąże zamieszkaliśmy razem i nadal czułam się kochana i kochałam ale nic nie trwa wiecznie. Po porodzie też było ok. Czułam się ważna i kochana pomimo tego że w tygodniu prawie się w ogóle nie widzieliśmy bo on pracował weekendy pomagał mi w domu i z czułością podchodził do mnie i synka. Dziś mija pół roku od narodzin naszej Kruszynki. Seks uprawialiśmy może z 10 razy ale robił to tylko po to żebym się odczepiła w końcu. Adam znika na noce na imprezy do naszych znajomych, cały czas robi mi na złość. Zamiast spędzać czas z naszym Synkiem wychodzi się napić. Mam na głowie cały dom, dziecko i zero wsparcia z jego strony. Wiem że mnie nie zdradza( jeszcze?) ale ja już nie mam siły on ma 31 lat ja 23. Mam swoje potrzeby,pragnę wsparcia miłości i spokoju a u nas wiecznie są awantury. Co do seksu robiłam różne rzeczy żeby coś zainicjować ale on zawsze się czymś wykręcał. Nie wiem co się dzieje. Mam wrażenie że mnie traktuje jak gosposie i nianie w jednym,że nie widzi we mnie kobiety. Dodam że staram się dbać o siebie-nie przytyłam dużo w ciąży więc szybko wróciłam do swojej wagi. Nie wiem już co mam robić. Czasem chciałabym odejść ale nie mam gdzie poza tym Adam grozi mi ze jak odejde zabierze mi synka. Nie wiem co mam robić. Pomóżcie prosze. Może ktoś był w podobnej sytuacji? Dodam że Adam był przy porodzie- może to jak widział mój ból zniechęca go do seksu ale dlaczego niszczy mnie psychicznie??? Nie raz miałam myśli samobójcze ale musze zyć dla Antosia. Z tym że ja już nie daje rady. Jestem sama w związku. Poradźcie coś proszę 2 Odpowiedź przez cciszaa 2011-12-11 22:35:38 cciszaa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 237 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Może postaraj się z Nim porozmawiać na spokojnie? Nie ukrywaj, że widzisz tą zmiane i że bardzo Ci to dokucza...moze wtedy sie otworzy przed Tobą i powie...ale z mojej perspektywy wygląda to własnie tak, jakbyś już go nie pociągała seksualnie, woli topic swoje smutki na imprezach z kumplami...coś tu nie gra...może to faktycznie wina tego, ze byl przy porodzie. Słyszałam, ze mężczyzna przestaje wtedy widziec w swojej partnerce kobiete a zaczyna widziec Matke Polke...może postaraj się zrobić dla Was romantyczną kolacje, ubierz się seksownie, zacznij rozmawiać o waszych początkach kiedy się w sobie jeszcze nie koniec świata, nie miej myśli samobójczych, to, że Twoj partner się zagubił i ewidentnie ma jakiś problem ze sobą nie jest powodem do odbierania sobie życia ! 3 Odpowiedź przez Merry_You 2011-12-11 23:00:44 Ostatnio edytowany przez Merry_You (2011-12-11 23:01:54) Merry_You Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 59 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Witaj . Przedewszystkim to co wedlug mnie powinnas zrobic . To zadbac o siebie i dobro maluszka . Czy tak sie zachowuje mezczyzna ktory kocha ? Nie ma znaczenia co widzial przy porodzie , nic nie mialoby znaczenia gdyby faktycznie z jego strony to byla milosc to by sie tak wedlug mnie nie zachowywal . Mysle ze powinnas ostatni raz porozmawiac z Nim na spokojnie . Zero szantazu , tylko rozmowa ale i ultimatum . Tez masz prawo zyc normalnie , godnie . Tez jestes czlowiekiem . A to ze kobieta to nie znaczy ze masz mniejsze prawa do szczescia . Powiedz mu ze albo cos w sobie zmieni bo jego zachowanie nie jest do przyjecia i krzywdzi Ciebie i swoje dziecko albo bedziecie musieli zakonczyc ten zwiazek . Jestes jeszcze przeciez mloda , napewno sobie zycie ulozysz . A On ? Niech zaluje . A co do dziecka , przewaznie chca dla dziecka jak najlepiej a przewaznie znaczy to bycie z matka , wiec o to mozna byc spokojnym . Pozdrawiam Nikt nie bedzie mi mowil jak mam zyc , bo nikt za mnie nie umrze 4 Odpowiedź przez cciszaa 2011-12-11 23:06:29 cciszaa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 237 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Merry_You pozwol, ze zadam Ci pytanie. Jesteś matką? Dlaczego sądzisz, ze odejscie będzie rozwiązaniem? Tutaj własnie skrzywdzi swoje dziecko...będzie myślała tylko o swoim szczęsciu i o swojej godności...a dziecko w zyciu nie pragnie niczego tak bardziej jak mieć przy sobie i mamusie i tatusia...Każdy jest człowiekiem i każdy ma prawo do błędów. Ja go nie bronie, bo zachowuje się skandalicznie. Tutaj się zgodze, ze ma prawo do szczęscia. Ale czemu tak od razu brać pod uwage rozpad rodziny? 5 Odpowiedź przez Merry_You 2011-12-11 23:10:20 Ostatnio edytowany przez Merry_You (2011-12-11 23:11:23) Merry_You Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 59 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Uwazasz ze ten facet kiedys dorosnie ? Ze powinna czekac w nieskonczonosc na cud ? Przeciez napisalam wyraznie ze trzeba porozmawiac. . Probowac dojsc do czego , jakiejs ugody . Ale co z tego ze bedzie chciala ? Skoro On jest jaki jest . I sie zachowuje jak sie zachowuje . Myslisz ze jak go poprosi to sie zmieni ? Niech probuja to naprawiac , dla maluszka . Ale nie moze tez dla dobra dziecka pozwolic facetowi zniszczyc sama siebie . Bo wtedy i maly na tym ucierpi . Skoro dziecko jest jeszcze male tym latwiej teraz bedzie to skonczyc jesli trzeba , niz potem jak bedzie starszy . Prawda? Matką nie jestem , ale dobro wszystkich dzieci na tym swiecie lezy mi na sercu tak jak Tobie widze . Ale swiata obie nie zbawimy jak sie nie chce dac co dopiero zmienic .. albo nie chce nikt nic zrozumiec , a co dopiero zbawiac. Nikt nie bedzie mi mowil jak mam zyc , bo nikt za mnie nie umrze 6 Odpowiedź przez cciszaa 2011-12-11 23:16:20 cciszaa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 237 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Merry_You z tego co napisała monia88 twierdze, że był to dojrzały mężczyzna. Tylko teraz pół roku po urodzeniu Kruszynki zbzikował. Musi mieć do tego jakiś powod, bez przyczyny takie zachowanie jest niemożliwe...Tak tak, tutaj masz racje, jeśli nic do niego nie dotrze, najlepszym rozwiązaniem będzie odejście puki Antoś jest malutki. Facet zawsze pozostanie facetem, a dla nich najlepszym otrzeźwieniem z sytuacji jest dosłowne olanie i pokazanie zagrozenia ze straty dwoch najwazniejszych jestem aktualnie w 7 miesiącu ciąży, miesiąc temu zostawił mnie partner wiec jestem uczulona na dobro dziecka i intensywnie probuje zrozumieć facetów i ich dziwne zachowania. 7 Odpowiedź przez Merry_You 2011-12-11 23:26:34 Merry_You Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 59 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Wiec to Ty jak nikt inny powinnas wiedziec . Ty i maluszek jestescie najwazniejsi ! Jesli da sie dogadac z mezczyzna ok jesli nie to wiac poki jest czas i malo malenstwo pamieta. Nikt nie bedzie mi mowil jak mam zyc , bo nikt za mnie nie umrze 8 Odpowiedź przez paulina1990 2011-12-11 23:28:16 Ostatnio edytowany przez paulina1990 (2011-12-11 23:39:03) paulina1990 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 34 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Przede wszystkim radzę Ci: OBSERWUJ DOBRZE żeby w razie ewentualnego rozstania (jeśli do takowego dojdzie) nie mieć sobie do zarzucenia, że może coś źle interpretowałaś, że może się czepiałaś. Moim zdaniem powinnaś z nim spokojnie przekazać mu, że czujesz się samotna, że przechodzisz trudne chwile (wiadomo przy dziecku nie jest lekko szczególnie na początku), a nie masz od niego w ostatnich chwilach wsparcia. Przecież powinien Ci pomagać, a przede wszystkim BYĆ Z WAMI i WSPIERAĆ!!!! Tym bardziej, że nie ma lat 20-stu, a troszkę ja jestem doskonałym przykładem, że facet 7 lat starszy wcale nie oznacza mądrzejszy (mam tu na myśli ojca mojego dziecka, z którym nie jestem i na którego nawet w ciąży nie mogłam liczyć, a byliśmy ze sobą prawie 3 lata). W moim przypadku ojciec mojego dziecka to - tyran psychiczny. W późniejszym czasie, gdy córka była mała - wylądowałam u psychologa bo na myśl, że przyjdzie do dziecka cała się trzęsłam i nie potrafiłam sobie z pewnymi sprawami poradzić. 9 Odpowiedź przez Merry_You 2011-12-12 09:57:15 Merry_You Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 59 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Cześć ` paulina1990 ` Strasznie mi przykro ze trafila Ci sie taka sytuacja , a raczej taki mezczyzna . Jak sobie teraz radzisz ? Nikt nie bedzie mi mowil jak mam zyc , bo nikt za mnie nie umrze 10 Odpowiedź przez McMiodek 2011-12-12 11:44:13 McMiodek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-25 Posty: 3,923 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Wiecie co, nie zgodzę się z tym, że nie ważne, co facet zobaczy przy porodzie i dla niego wszystko powinno być owiane mgłą eteryczności i niewiadomo jakim mówię o Maluchu, bo miłość do dzieci jest czysto bezinteresowna, ale potrafię zrozumieć, że pewne widoki mogły go zrazić. Ale z chwilą, gdy facet widzi, że miejsce, które kojarzyło mu się z samą rozkoszą jest całe zakrwawione, a w dodatku przechodzi tamtędy mały człowieczek... Owszem, to cud, że Kobieta wydaje na świat Maleństwo, ale nie ukrywajmy, że facet może ogłupieć po takim widoku. Każdy inaczej reaguje. Może warto autorko o tym porozmawiać z partnerem, ale bez obrazy majestatu. Okaż mu zrozumienie, poproś go również o to samo- by wczuł się w Twoją sytuację, okazał więcej empatii. Spróbuj porozmawiać z nim, bez unoszenia się z pretensjami. On nie poczuje się atakowany, a Ty nie będziesz miała poczucia nie zgodzę się również z tym, że lepiej trwać w jakimś związku tylko dla "dobra dziecka". Dzieci nie są głupie i doskonale widzą, jeśli coś jest nie tak między rodzicami. Nie da się dzieci oszukać, nie traktujmy ich jako wymówki dla naszych obaw typu "jak sobie poradzę". Człowiek zmuszony do pewnych rzeczy doskonale daje sobie radę. Wiem co mówię, bo mam synka, którego ojciec zdradzał mnie na prawo i lewo zarówno w ciąży jak i później. Rozstaliśmy się, dziś jesteśmy w związkach, a nasz Synek rozwija się prawidłowo i wcale nie ma problemu z tym, że mama i tata mają być razem. Wie, że jest kochane bez względu na wszystko. Czasem rozstanie jest lepszym rozwiązaniem, niż tkwienie w chorej sytuacji, co nie oznacza, ze najpierw nie trzeba walczyć o swój związek. Tak więc, Monia, pogadaj. Znajdźcie chwilę i powiedz, jak się czujesz, że boli Cię zmiana jego zachowania, chciałabyś to naprawić, ale sama nie dajesz rady, musicie obydwoje się postarać. Jeśli po takiej rozmowie, strzeli focha, zastanów się, co w takim razie chcesz zrobić. ściskam Cię cieplutko - Dokąd idziesz?- Nie wiem- odpowiedział Włóczykij . Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy. 11 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-12-12 11:53:53 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! McMiodek napisał/a:Ale z chwilą, gdy facet widzi, że miejsce, które kojarzyło mu się z samą rozkoszą jest całe zakrwawione, a w dodatku przechodzi tamtędy mały człowieczek... Owszem, to cud, że Kobieta wydaje na świat Maleństwo, ale nie ukrywajmy, że facet może ogłupieć po takim widok do przyjemnych nie należy. Ale skoro taki mężczyzna kojarzy kobiece krocze jedynie z seksem, to po diabła pchał się na salę porodową? Upośledzony jakiś, nie przypuszczał, jak wygląda poród? Czy myślał, że żona wykona zmysłowy striptiz, wdzięcznie przysiądzie na leżance i pojękując z rozkoszy, odziana w koronkowy, seksowny szlafroczek bezkrwawo wyda na świat czyste, pachnące, różowiutkie niemowlę? 12 Odpowiedź przez monia88 2011-12-12 11:56:47 monia88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 3 Wiek: 22 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Dziękuje Wam bardzo Kochane! Spróbuję jeszcze raz porozmawiać. mam nadzieje że wszystko będzie ok bo kocham go i nie chce go nie chcę też żeby dziecko kiedy podrośnie widziało tatę pijanego który nigdy nie ma dla niego czasu. Nigdy wcześniej nie pisałam na forum o swoich problemach ale nie miałam z kim pogadać a teraz jest mi lżej. Dziękuje Wam za porady z całego serca! Pozdrawiam cieplutko:) 13 Odpowiedź przez McMiodek 2011-12-12 12:32:25 McMiodek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-25 Posty: 3,923 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! BabaOsiadła, możliwe, że inaczej sobie to wyobrażał Nie raz zawodzą nas nasze wyobrażenia, albo nie zdajemy sobie sprawy, jak na nas wpłynie dana sytuacja. Może tak było w tym przypadku?No nic, Monia, daj znać, jak Ci tam idzie, nie martw się tym sama. - Dokąd idziesz?- Nie wiem- odpowiedział Włóczykij . Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy. 14 Odpowiedź przez ewaaa 2011-12-12 14:27:25 ewaaa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-07 Posty: 484 Wiek: 30 :-) Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!monia a może on po prostu spanikował? raz ten wspólny poród a 2 ciężar obowiązku:-). mój mąż miał coś podobnego po 2 porodzie:-). man pomogła szczera rozmowa. łatwe to nie jest. było tak że wrzeszczeliśmy na siebie, płakaliśmy itp. ale wyszlismy z tego. jak się okazało bał się utraty hmm nie wiem wolności, młodości? wydawało mu się że wszystko fajne już za nim a przed nim nudne życie człowieka wkraczającego w wiek średni:-) z bagażem pieluch kaszek kupek itp. jak tego słuchałm to nie wierzyłam..... twój mąż wydaje się być osobą odpowiedzialną może to tylko chwilowe załamanie trzymam za to kciuki 15 Odpowiedź przez monia88 2011-12-12 19:55:08 monia88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 3 Wiek: 22 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!Mam nadzieję że będzie wszystko ok. Rozmową może uda mi się odbudować relacje ale co z seksem? czy ta trauma poporodowa mu minie? Wiem że to nie jest najważniejsze ale nie oszukujmy się.....każdy ma swoje potrzeby...A może są jeszcze jakieś inne sposoby na polepszenie sytuacji? Zobaczę w najbliższym czasie. Mam nadzieję że mój mąż otworzy się tak jak Twój ewaaa i powie co Go gryzie:) Na razie pozdrawiam gorąco i dziękuję Wam za wsparcie Dziewczyny!!!! 16 Odpowiedź przez mata hari 2011-12-12 20:32:44 mata hari Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-12 Posty: 276 Wiek: 31 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! A ja bym na razie darowała sobie rozmowę. Wyprowadziłabym się do rodziny czy koleżanki, pokazałabym, że nie jest jak powietrze, bez którego nie da się zyć, pomyślałabym o dziecku i o sobie. Jeśli sama się nie będziesz szanować, to on będzie sobie pozwalał na coraz więcej, przecież jesteś jego żoną, a nie kucharką, sprzątaczką i nianią dla dziecka! Jeśli po pewnym czasie się opamięta, to wtedy można porozmowiać, a jak nie to odpowiedz sobie po co Ci ktoś kto Cię nie szanuje?Życzę powodzenia blogoslawiony ten, ktory potrafi smiac sie sam z siebie, albowiem bedzie mial ubaw do konca zycia 17 Odpowiedź przez cciszaa 2011-12-12 20:41:24 cciszaa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 237 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!A ja tutaj zadam pytanie. Dlaczego ma od razu uciekać od męża? Wyprowadzać się? To nie jest pokazanie o swoim szacunku tylko o egoizmie, głupim trendzie wspołczesności do tak szybkiego rozwalenia rodziny i tchorzostwa...lepiej uciec od problemu niz sprobować go rozwiązać. Każdy ma prawo do błędów,każdy...facet się zagubił, coś mu jest...a Ona jest jego żoną. Powtarzam ŻONĄ a nie księżniczką tylko na dobre, powinna mu pomagać. Oczywiscie jesli rozmowa nic nie da, będzie robił przez kolejne pol roku to samo to wtedy owszem odejście będzie najlepszym rozwiązaniem, ale na boga, przestanmy na potęgę rozwalać rodzine i pozbawiać dziecka ojca, ktorego kocha i potrzebuje tak samo jak mame. 18 Odpowiedź przez mata hari 2011-12-12 20:49:34 Ostatnio edytowany przez mata hari (2011-12-12 20:50:48) mata hari Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-12 Posty: 276 Wiek: 31 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Nie twierdzę, że ma teraz podejmować decyzję, że to koniec, a wręcz przeciwnie, sugeruję, żeby zawalczyła. Jeśli jej mąż będzie miał ciepłe obiady na stole i pewność, że żona go nie opuści, to na pewno nie zmieni zachowania. Szczerze mówiąc, to nie sądzę, że przez rozmowę dużo się zmieni, ja bym była bardziej stanowcza, bo jeśli się kogoś kocha, to trzeba (i CHCE się) dbać o drugą osobę, o rodzinę. Ja bym powiedziała, że jestem zmęczona byciem nie żoną a gosposią i chcę odpocząc (nie odchodzę, ale daję mu zrozumieć, że coś mu się pomyliło, jeżeli od żony oczekuje, że będzie na każde pstryknięcie, gdy ten będzie imprezował). blogoslawiony ten, ktory potrafi smiac sie sam z siebie, albowiem bedzie mial ubaw do konca zycia 19 Odpowiedź przez paulina1990 2011-12-12 21:40:16 paulina1990 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 34 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Merry_You napisał/a:Cześć ` paulina1990 ` Strasznie mi przykro ze trafila Ci sie taka sytuacja , a raczej taki mezczyzna . Jak sobie teraz radzisz ? W ciąży - przez calutki ten okres - byłam psychicznie wykończona, to jest nienormalny człowiek, tyran psychiczny moim zdaniem nie zdolny do poświęceń i miłości! Kiedy zaszłam w ciążę miałam 17 lat, on 24 więc znaczna różnica. Liczyłam, że skoro i starszy to i mądrzejszy. Tym bardziej, że sporo już razem byliśmy. Ogólnie łącznie prawie 3 lata związku. Obiecał wsparcie finansowe i psychiczne - nie dał mi tego. Straszne mi robił problemy nawet jak już ur. się patrząc na ciążę z perspektywy czasu - dziwię się, że nie poroniłam tego dziecka i jednocześnie dziękuję Bogu za szczęśliwe rozwiązanie. Teraz - ochłonęłam, ale nie do końca. Córka ma prawie 3 lata. Ciągle mi problemy ten człowiek stwarza, we wszystko się wtrąca bo przecież wszystko wie lepiej, robi pod górkę jak tylko może. Dla córki jest obcym człowiekiem, żadnej więzi między nimi nie ma mimo, że ją odwiedza. Mieszkam z rodzicami, to oni mi pomagają na co dzień i w sprawach finansowych niestety też dlatego, że szukam pracy. Uczę się też zaocznie. Córka daje mi tą siłę. To moje całe życie. 20 Odpowiedź przez ewaaa 2011-12-12 22:14:46 ewaaa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-07 Posty: 484 Wiek: 30 :-) Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić!moim skromnym zdaniem odejście nic nie poprawi, a może pogorszyc sytuację. obydwoje moga sie wtedy zaprzec i co?? wyprowadzka nie jest rozwiazaniem problemu ani sorry walką tylko chowaniem głowy w piasek(jeśli chodzi o ten przypadek). są na takim etapie że oddalić się od siebie będziem im bardzo łatwo gorzej to sklecić na nowo. rozmowa nie pomoże? może pomoże:-). według mnie jest lepszym rozwiązaniem niż wyprowadzka 21 Odpowiedź przez Merry_You 2011-12-13 11:05:06 Merry_You Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 59 Odp: On mnie wykańcza psychicznie... Prosze- podpowiedzcie co robić! Paulina1990 I jak to mozliwe nie ? Ze po 3 latach z czlowieka wychodzi wszystko . .to jaki naprawde jest . To straszne moim zdaniem , w jakiej niektorzy mgle zyja patrzac na innych ludzi .. nie widza ich prawdziwej twarzy . Bo jej nie pokazują. I wszystko z coreczka teraz ok ? . A poczuwa sie chociaz do placenia alimentow ? Chyba powinien .. Dobrze ze masz rodzicow ktorzy pomoga .. Tez ucze sie zaocznie . Nikt nie bedzie mi mowil jak mam zyc , bo nikt za mnie nie umrze Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
- Nikt mi nie będzie mówił, jak było - stwierdził Mazur. Powiedział, że sam stał przy drzwiach i sprawdzał, czy osoby, które zgłosiły się na zastrzyk mają smsy potwierdzające Przeglądasz archiwalną wersję znaleziska. Znalezisko zostało zakopane. Głosowanie na treść nie jest już możliwe. Organizacja LGBT (to taki związek homosiów) nawołuje do bojkotu filmu SF "Gra Endera" Dlaczego? Bo autor książki na podstawie której nakręcono film ma poglądy inne, niż owa grupa uważa za słuszne (sic!). Rozpychają się chłopcy i dziewczynki, ale ja wyrażam stanowcze nie! pokaż komentarz Autor jest jakiś p???@!$nięty. Środowiska LGBT mają prawo nawoływać do bojkotu filmu tak samo jak on ma prawo to zignorować. Nikt mu nie mówi jak ma żyć. O co on właściwie się tak pieni? udostępnij Link pokaż komentarz A mi się wydaje, że to człowiek, który ma pogląd jak Wałesa - homoseksualiści mogą sobie istnieć, mogą korzystać z tego co dozwolone, ale są mniejszością i nie powinni narzucać swoich poglądów większości. Jak to robią, to koleś się wścieka. udostępnij Link pokaż komentarz @mirzos: Ja mówię tylko, że takie podejście jest prawdopodobne. To, że przejawia dodatkowo niewiarygodnie dużo energii na złość w stosunku do homoseksualistów równie dobrze może wynikać z nagromadzenia się różnych spraw w których homoseksualiści zabierają głos. Z tekstu nie wynika czy homofobem faktycznie jest czy nie. Jeśli o autorze masz więcej informacji to podziel się :) Dodam tylko, że namawianie też jest próbą narzucenia komuś swojej woli lub poglądów, choć delikatną w swej naturze:) udostępnij Link Podobne linki z tagiem #kultura .